Z całą pewnością w każdej placówce spożywczej warto postawić na ciekawie skomponowany serowy asortyment. Białe, żółte, pleśniowe – konsumenci powinni mieć szeroki wybór, zwłaszcza, że według badania TGI MillwardBrown SMG/KRC (lipiec 2012-czerwiec 2013) blisko połowa respondentów (47,9%) deklaruje spożywanie serów miękkich (pleśniowe,feta, mozzarella), z czego 20,74% raz w tygodniu, 17,75% dwa razy w tygodniu, 11,24% 3-4 razy w tygodniu i 5-7 razy w tygodniu 5,44%. Sery żółte spożywa aż 90% respondentów – codziennie 8,35%, 5-6 razy w tygodniu 9,82%, 3-4 razy w tygodniu 25,59% oraz dwa razy i raz w tygodniu 28,96% i 16,02%. Ze względu na technologię wytwarzania i typ procesu dojrzewania, sery dzielą się na: podpuszczkowe miękkie (z porostem pleśniowym – brie, camembert, z przerostem pleśniowym – roquefort, gorgonzola, pomazankowe – bryndza), półtwarde (ser limburski) i twarde (ementaler, parmezan, gouda, radamer, ser tylżycki, mozzarella), kwasowe niedojrzewające (twaróg) i dojrzewające (gomółka) oraz kwasowo-podpuszczkowe (cottage cheese) i zwarowe (ricotta). Oczywiście nie sposób wszystkie oferować, zwłaszcza gdy sklep jest raczej mały, jednak warto postawić na ich jak najszerszy asortyment. Sery po prostu lubimy, towarzyszą naszym posiłkom od rana do wieczora. Na śniadanie kanapka z serem, w czasie lunchu sałatka na bazie rukolli, z pomidorami i obowiązkowo z dodatkiem sera, a wieczorem deska serów, którą serwujemy już nie tylko podczas hucznych spotkań towarzyskich.
Placówka należąca do Urszuli Mistewicz znajduje się w niewielkiej wsi Targówka. Kiedyś mieściła się tutaj hurtownia chemiczna, jednak 10 lat temu właściciele postanowili zmienić zakres działalności i z 200 mkw. hali wygospodarowali ponad 120 pod działalność handlu detalicznego. Asortyment jest ogólno-spożywczy, ciekawie prezentuje się oferta chemiczna, klienci do wyboru mają również szeroką gamę produktów nabiałowych, różnego rodzaju serów, białych, żółtych, pleśniowych, kilku producentów do wyboru, które jak zapewnia moja rozmówczyni, klienci chętnie kupują. „Sery są ważną kategorią, nie tylko w moim sklepie. Sprzedają się dobrze, dlatego asortyment powinien być starannie dobrany. Na przestrzeni lat zmieniły się nawyki żywieniowe wśród okolicznych mieszkańców, którzy stanowią główną klientelę. Więcej kupują warzyw i owoców, lubią świeże wędliny, najróżniejszego rodzaju sery, do smarowania, krojenia, białe, żółte, pleśniowe, twarożki. Kosztują nowe smaki, pytają o nowości produktowe. Zdecydowanie ich posiłki są urozmaicone. Zatem muszę dostosowywać ofertę do potrzeb, zmieniających się potrzeb moich klientów” – mówi pani Urszula i dodaje, że w ofercie serowej nie może brakować różnego ich rodzaju. „Życie w sklepie zaczyna się z samego rana, klienci przychodzą po świeże pieczywo i wówczas kupują wszystkie produkty niezbędne do przygotowania smacznego porannego posiłku, w tym właśnie sery, po które sięgają znacznie chętniej, niż po wędlinę. Po południu ruch zdecydowanie słabnie, zwłaszcza zimą, która jest dla nas dość ciężkim okresem. Spada wówczas sprzedaż wielu artykułów, ale sery sprzedają się i w tym okresie bardzo dobrze, dostarczają nam niezbędnych kalorii, gdy jest zimno” – mówi detalistka.
Szeroką ofertę serów można znaleźć również w działającym od 20 lat sklepie spożywczym w miejscowości Konary, należącym do rodziny Pędowskich. Cały asortyment jest atrakcyjnie dobrany, oprócz produktów ogólno-spożywczych nie brakuje chemii, artykułów gospodarstwa domowego, czy tych sezonowych, jak chociażby ogrodniczych, związanych z okresem grillowym – ogółem powyżej 6 tysięcy, spośród których oferta serów zdecydowanie się wyróżnia. „Kiedyś, dwie dekady temu, klient kupując ser nie zwracał uwagi na producenta, ani na rodzaj np. sera żółtego. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej, moim zdaniem wynika to oczywiście z bogatej oferty, ale i ze zmiany podejścia do gotowania. Kiedyś kanapka była monotonna, dzisiaj klient do jednej wybierze trzy rodzaje sera. Jest on dodawany do zup, sosów, jest składnikiem wielu sałatek, a deska serów z trzema rodzajami jest uboga, musi ich być zdecydowanie więcej” – mówi Bożena Szymańska, ekspedientka. „Klienci naprawdę chętnie kupują sery, zarówno w kawałkach, jak i paczkowane w plasterkach. Staramy się ofertę urozmaicać, wprowadzamy nowości, konkurencja nie śpi, więc musimy się rozwijać. Dzisiaj klient jest ciekawy różnych smaków” – dodają właściciele placówek.
Wszystkich obecnych na rynku serowych producentów nie sposób umieścić na sklepowej półce, ale są tacy, których nie powinno zabraknąć, są marki bez których konsumenci nie wyobrażają sobie zakupów. Warto postawić m.in. na Spomlek, Temar, Hochland, Turek, Lazur i Mlekpol.
Maja Święcka
tagi: ser , sery , Majka Święcka ,
"Złote Innowacje FMCG & Retail" to prestiżowy konkurs...
Jak połączyć nowe technologie z relatywnie tradycyjną...
"Katalizatorem innowacji są zmiany klimatyczne" –...
Zawieszono ponad 282 tys....
Ministerstwo Finansów ogłosiło nowe limity podatkowe, które...
Branże energochłonne liderem takich inwestycji...
Przez ostatnie trzy lata wynagrodzenie minimalne rosło w...
Biznes apeluje o większą stabilizację prawa i obciążeń...