obecny w tej kategorii i, że spożywają te dżemy, a co najciekawsze – dobrze się o nich wyrażali. Również dla tych konsumentów chcemy wprowadzić produkty na półki, żeby zaspokoić ich oczekiwania. Uważam także, że potrzebna jest druga silna marka w tej kategorii, by konsumenci mieli alternatywę.
Proszę przedstawić naszym Czytelnikom szczegóły dotyczące nowej kategorii.
Zależało nam, aby nasze produkty nie były tylko kolejnym dżemem na sklepowej półce. Pomimo iż oferujemy smaki, które są najbardziej popularne i lubiane przez Polaków, dodatkowo tworzymy zupełnie nowe – specyficzne warianty, np. o wyróżniającej się konsystencji – jak truskawkowy dżem Aksamitny. W najpopularniejszych odmianach produktowych chcemy także dodać coś więcej, stąd cały koncept „naturalnie – lokalnie”, na którym się opiera Herbapol-Lublin. Marka słynie z tego, że korzystamy z surowców polskiego rolnictwa, sadownictwa czy upraw ziół oraz tych rosnących w stanie naturalnym. Właśnie to chcemy konsumentom przekazywać, bo jeśli jest to lokalny owoc, to ma on określoną odmianę. Dżem wiśniowy – dla przykładu – jest produkowany z wiśni nadwiślanki, która jest uprawiana w konkretnym regionie Polski. Nie wiąże to się tylko z nazwą, ale także z cechami organoleptycznymi danego produktu. Jest ona wyjątkowo słodka, ma wyjątkową barwę i do tego ma małe rozmiary, co też jest przyjemniejsze podczas spożywania. Wprowadzamy także ciekawe warianty jak agrest i czereśnia, które nie są powszechnie dostępne na naszym rynku.
Jeśli chodzi o konfitury, to chcemy pokazać konsumentom co z nimi robić. Dlatego też powstał koncept „Konfitura doskonała na…”, która pokazuje w jaki sposób i do czego używać właśnie konfitur Herbapolu.
Jaki czas upłynął od pomysłu do realizacji?
Można powiedzieć, że intensywna praca nad nową kategorią trwała około 6-8 miesięcy. Była to kwestia dopracowania receptur i konceptów produktów, a także znalezienia odmian i upraw oraz partnerów do wytwarzania tych dżemów.
Ile jest obecnie pozycji asortymentowych w dżemach i konfiturach?
Obecnie mamy 11 produktów, 4 dżemy klasyczne, jedne powidła, które też zaliczamy do tej oferty klasycznej, 3 konfitury oraz 3 dżemy z linii Dżemowa Spiżarnia. Właśnie w tej ostatniej linii będą się pojawiać specyficzne produkty do zaspokajania bardziej wyszukanych potrzeb konsumentów.
Dżemy, konfitury i powidła w znakomity sposób wpisują się w hasło „Przyjemność. Masz to w naturze”. Jakich walorów smakowych i jakościowych powinni spodziewać się konsumenci?
Walory smakowe są w dużej mierze uwarunkowane przez owoce odmianowe. Wiśnia nadwiślanka, z której powstają dżemy, jest to owoc, który ma swoją specyficzną charakterystykę wynikająca z warunków glebowych, klimatycznych, które właśnie w tym regionie występują. Wiśnia ta została oznaczona znakiem pochodzenia geograficznego przez Unię Europejską, więc rzeczywiście jest ona doceniona. Podobnie malina Polka, która jest bardzo dobrą odmianą, i którą używamy. Kolejne wyśmienite owoce, to śliwki i porzeczki właśnie z okolic Nałęczowa. Region ten ma rzeczywiście bardzo dobre warunki glebowo-klimatyczne, co wpływa na jakość tych produktów. Chcemy, żeby nasz konsument miał pewność, że owoce są z konkretnego miejsca i mają określone walory smakowe. Uważam, że w wielu produktach nie jest najważniejsza technologia i skomplikowane procesy technologiczne, ale sam owoc. Coraz częściej jest to dążenie do tego, żeby proces był jak najprostszy, a produkty jak w najmniejszym stopniu przetworzone. Dlatego też Herbapol zapewnia gwarancję smaku pochodzącego z natury, m.in. poprzez nie używanie składników, których nie używa się w naturalnej kuchni.
Do jakich grup skierowane są poszczególne produkty z nowej oferty?
Bardzo szeroko podeszliśmy przy kształtowaniu tego portfolio, jeśli chodzi o grupy konsumenckie. Jak zwykle bardzo ważna dla marki Herbapol jest rodzinność, aby każdy w rodzinie mógł znaleźć coś dla siebie. Pojawiła się truskawka aksamitna, która, wydaje nam się, powinna być lubiana przez dzieci. Z drugiej strony w tej linii „dżemowej spiżarni” chcieliśmy ująć parę takich produktów, które mają bardziej wysublimowany smak. Jest to np. agrest, który nie jest popularny jeśli chodzi o tego typu przetwory, a jest bardzo polskim owocem – być może trochę zapomnianym, ale w tej chwili może przez reminiscencję wracamy do tego smaku. Ciekawym przykładem jest też czereśnia, która jest bardzo popularna, ale większość trafia od razu do spożycia. Stąd też uważam, że dżem czereśniowy – to bardzo ciekawa pozycja. W okresach kiedy czereśnia nie jest dostępna bezpośrednio jako owoc świeży do konsumpcji, można ją spożywać w naszych dżemach. Uważam, że dla każdego powinno być coś miłego, dlatego chcemy, żeby wszyscy w rodzinie mogli być zadowoleni z produktów Herbapolu, i żeby te dżemy uzupełniły ofertę zarówno herbat owocowych, jak i syropów. Można powiedzieć, że w dalszym ciągu rozwijamy ofertę dla polskich rodzin.
Jakimi działaniami marketingowymi będzie wspierany ten ważny debiut w handlu?
Mamy przygotowanych wiele pakietów promocyjnych i ekspozycyjnych – bezpośrednio dla detalistów i handlowców. Przez kampanie chcemy również zadbać o sprzedaż tych produktów z półki. Już w grudniu startujemy z kampanią telewizyjną. Pojawi się również blog kulinarny, który przygotujemy razem z Tomkiem Jakubiakiem i tam będą przeróżne przepisy, nie tylko w znanych formach użycia produktów, która jest wąska, ale także jak używać tych produktów w kuchni. To wydaje nam się, będzie ciekawą formą i powinno ożywić całą kategorię. Przepisy te pojawią się również w prasie. Chcemy przybliżyć klientom nie tylko sam produkt, ale też historię, która za nim stoi. To co ludzie cenią w Herbapolu to przede wszystkim to, że marka nie musi nic udawać, ma swoją historię, którą wystarczy pokazać. W Herbapolu to było od zawsze, a w tej chwili staje się również modne i doceniane przez ludzi. Niektóre tradycyjne metody są bardziej cenione, niż nowoczesne technologie, które często powodują, że żywność przestaje być zdrowa.
Polski rynek produktów dżemowych wart jest obecnie ponad 370 mln zł. Jakie udziały rynkowe zamierzacie osiągnąć w ciągu najbliższych lat?
Naszą ambicją jest to, aby rzeczywiście w ciągu 5 lat bycia w kategorii, osiągnąć blisko 20% rynku. Są to ambitne założenia. Wiemy również, że musi upłynąć trochę czasu, bo nawet budowanie dystrybucji nie będzie proste, ale nie boimy się tego wyzwania. Herbapol zawsze ma takie założenia, że ma być silnym graczem w kategorii, w której występuje; jeżeli nie da się być liderem, to przynajmniej wiceliderem. Uważam również, że aktywność Herbapolu spowoduje rozwój w całej kategorii dżemów.
Proszę powiedzieć naszym Czytelnikom – dlaczego dżemy, konfitury i powidła z lubelskiego Herbapolu powinny koniecznie znaleźć się na półkach sklepowych?
Polski konsument lubi mieć wybór i potrzebna jest silna alternatywa dla obecnego lidera rynkowego. Produkty te nie są idealnym odwzorowaniem tego, co już jest na półce sklepowej, ale oferują coś więcej. Oferują coś, co w tej chwili przez polskiego konsumenta jest bardzo cenione, czyli produkt pochodzenia lokalnego w pełni naturalny, zdrowy, jak najmniej przetworzony. Produkt, który w kategorii jest w tej chwili potrzebny, tworzący przeciwwagę dla obecnej oferty rynkowej.
Tak na koniec, trudne pytanie – który z nowych produktów jest Pana ulubionym?
Wszystkie polecam. Natomiast moim ulubionym jest wiśnia nadwiślanka. Zaskoczyło mnie to, gdyż wcześniej nie słyszałem o tej odmianie wiśni – jak pewnie wielu konsumentów. Zdziwiło mnie to, że w takiej zwykłej wiśni potrafi być odmiana, która ma swoją charakterystykę. Jest ona zupełnie inna od każdej wiśni, którą znamy, i o której wyobrażenie mamy. Jeśli można wskazać ideał wśród wiśni – to jest nim właśnie wiśnia nadwiślanka. Bardzo się cieszę, że właśnie my mamy ją zamkniętą w naszych dżemach.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów w nowej kategorii.
Tomasz Pańczyk
Proszę przedstawić naszym Czytelnikom szczegóły dotyczące nowej kategorii.
Zależało nam, aby nasze produkty nie były tylko kolejnym dżemem na sklepowej półce. Pomimo iż oferujemy smaki, które są najbardziej popularne i lubiane przez Polaków, dodatkowo tworzymy zupełnie nowe – specyficzne warianty, np. o wyróżniającej się konsystencji – jak truskawkowy dżem Aksamitny. W najpopularniejszych odmianach produktowych chcemy także dodać coś więcej, stąd cały koncept „naturalnie – lokalnie”, na którym się opiera Herbapol-Lublin. Marka słynie z tego, że korzystamy z surowców polskiego rolnictwa, sadownictwa czy upraw ziół oraz tych rosnących w stanie naturalnym. Właśnie to chcemy konsumentom przekazywać, bo jeśli jest to lokalny owoc, to ma on określoną odmianę. Dżem wiśniowy – dla przykładu – jest produkowany z wiśni nadwiślanki, która jest uprawiana w konkretnym regionie Polski. Nie wiąże to się tylko z nazwą, ale także z cechami organoleptycznymi danego produktu. Jest ona wyjątkowo słodka, ma wyjątkową barwę i do tego ma małe rozmiary, co też jest przyjemniejsze podczas spożywania. Wprowadzamy także ciekawe warianty jak agrest i czereśnia, które nie są powszechnie dostępne na naszym rynku.
Jeśli chodzi o konfitury, to chcemy pokazać konsumentom co z nimi robić. Dlatego też powstał koncept „Konfitura doskonała na…”, która pokazuje w jaki sposób i do czego używać właśnie konfitur Herbapolu.
Jaki czas upłynął od pomysłu do realizacji?
Można powiedzieć, że intensywna praca nad nową kategorią trwała około 6-8 miesięcy. Była to kwestia dopracowania receptur i konceptów produktów, a także znalezienia odmian i upraw oraz partnerów do wytwarzania tych dżemów.
Ile jest obecnie pozycji asortymentowych w dżemach i konfiturach?
Obecnie mamy 11 produktów, 4 dżemy klasyczne, jedne powidła, które też zaliczamy do tej oferty klasycznej, 3 konfitury oraz 3 dżemy z linii Dżemowa Spiżarnia. Właśnie w tej ostatniej linii będą się pojawiać specyficzne produkty do zaspokajania bardziej wyszukanych potrzeb konsumentów.
Dżemy, konfitury i powidła w znakomity sposób wpisują się w hasło „Przyjemność. Masz to w naturze”. Jakich walorów smakowych i jakościowych powinni spodziewać się konsumenci?
Walory smakowe są w dużej mierze uwarunkowane przez owoce odmianowe. Wiśnia nadwiślanka, z której powstają dżemy, jest to owoc, który ma swoją specyficzną charakterystykę wynikająca z warunków glebowych, klimatycznych, które właśnie w tym regionie występują. Wiśnia ta została oznaczona znakiem pochodzenia geograficznego przez Unię Europejską, więc rzeczywiście jest ona doceniona. Podobnie malina Polka, która jest bardzo dobrą odmianą, i którą używamy. Kolejne wyśmienite owoce, to śliwki i porzeczki właśnie z okolic Nałęczowa. Region ten ma rzeczywiście bardzo dobre warunki glebowo-klimatyczne, co wpływa na jakość tych produktów. Chcemy, żeby nasz konsument miał pewność, że owoce są z konkretnego miejsca i mają określone walory smakowe. Uważam, że w wielu produktach nie jest najważniejsza technologia i skomplikowane procesy technologiczne, ale sam owoc. Coraz częściej jest to dążenie do tego, żeby proces był jak najprostszy, a produkty jak w najmniejszym stopniu przetworzone. Dlatego też Herbapol zapewnia gwarancję smaku pochodzącego z natury, m.in. poprzez nie używanie składników, których nie używa się w naturalnej kuchni.
Do jakich grup skierowane są poszczególne produkty z nowej oferty?
Bardzo szeroko podeszliśmy przy kształtowaniu tego portfolio, jeśli chodzi o grupy konsumenckie. Jak zwykle bardzo ważna dla marki Herbapol jest rodzinność, aby każdy w rodzinie mógł znaleźć coś dla siebie. Pojawiła się truskawka aksamitna, która, wydaje nam się, powinna być lubiana przez dzieci. Z drugiej strony w tej linii „dżemowej spiżarni” chcieliśmy ująć parę takich produktów, które mają bardziej wysublimowany smak. Jest to np. agrest, który nie jest popularny jeśli chodzi o tego typu przetwory, a jest bardzo polskim owocem – być może trochę zapomnianym, ale w tej chwili może przez reminiscencję wracamy do tego smaku. Ciekawym przykładem jest też czereśnia, która jest bardzo popularna, ale większość trafia od razu do spożycia. Stąd też uważam, że dżem czereśniowy – to bardzo ciekawa pozycja. W okresach kiedy czereśnia nie jest dostępna bezpośrednio jako owoc świeży do konsumpcji, można ją spożywać w naszych dżemach. Uważam, że dla każdego powinno być coś miłego, dlatego chcemy, żeby wszyscy w rodzinie mogli być zadowoleni z produktów Herbapolu, i żeby te dżemy uzupełniły ofertę zarówno herbat owocowych, jak i syropów. Można powiedzieć, że w dalszym ciągu rozwijamy ofertę dla polskich rodzin.
Jakimi działaniami marketingowymi będzie wspierany ten ważny debiut w handlu?
Mamy przygotowanych wiele pakietów promocyjnych i ekspozycyjnych – bezpośrednio dla detalistów i handlowców. Przez kampanie chcemy również zadbać o sprzedaż tych produktów z półki. Już w grudniu startujemy z kampanią telewizyjną. Pojawi się również blog kulinarny, który przygotujemy razem z Tomkiem Jakubiakiem i tam będą przeróżne przepisy, nie tylko w znanych formach użycia produktów, która jest wąska, ale także jak używać tych produktów w kuchni. To wydaje nam się, będzie ciekawą formą i powinno ożywić całą kategorię. Przepisy te pojawią się również w prasie. Chcemy przybliżyć klientom nie tylko sam produkt, ale też historię, która za nim stoi. To co ludzie cenią w Herbapolu to przede wszystkim to, że marka nie musi nic udawać, ma swoją historię, którą wystarczy pokazać. W Herbapolu to było od zawsze, a w tej chwili staje się również modne i doceniane przez ludzi. Niektóre tradycyjne metody są bardziej cenione, niż nowoczesne technologie, które często powodują, że żywność przestaje być zdrowa.
Polski rynek produktów dżemowych wart jest obecnie ponad 370 mln zł. Jakie udziały rynkowe zamierzacie osiągnąć w ciągu najbliższych lat?
Naszą ambicją jest to, aby rzeczywiście w ciągu 5 lat bycia w kategorii, osiągnąć blisko 20% rynku. Są to ambitne założenia. Wiemy również, że musi upłynąć trochę czasu, bo nawet budowanie dystrybucji nie będzie proste, ale nie boimy się tego wyzwania. Herbapol zawsze ma takie założenia, że ma być silnym graczem w kategorii, w której występuje; jeżeli nie da się być liderem, to przynajmniej wiceliderem. Uważam również, że aktywność Herbapolu spowoduje rozwój w całej kategorii dżemów.
Proszę powiedzieć naszym Czytelnikom – dlaczego dżemy, konfitury i powidła z lubelskiego Herbapolu powinny koniecznie znaleźć się na półkach sklepowych?
Polski konsument lubi mieć wybór i potrzebna jest silna alternatywa dla obecnego lidera rynkowego. Produkty te nie są idealnym odwzorowaniem tego, co już jest na półce sklepowej, ale oferują coś więcej. Oferują coś, co w tej chwili przez polskiego konsumenta jest bardzo cenione, czyli produkt pochodzenia lokalnego w pełni naturalny, zdrowy, jak najmniej przetworzony. Produkt, który w kategorii jest w tej chwili potrzebny, tworzący przeciwwagę dla obecnej oferty rynkowej.
Tak na koniec, trudne pytanie – który z nowych produktów jest Pana ulubionym?
Wszystkie polecam. Natomiast moim ulubionym jest wiśnia nadwiślanka. Zaskoczyło mnie to, gdyż wcześniej nie słyszałem o tej odmianie wiśni – jak pewnie wielu konsumentów. Zdziwiło mnie to, że w takiej zwykłej wiśni potrafi być odmiana, która ma swoją charakterystykę. Jest ona zupełnie inna od każdej wiśni, którą znamy, i o której wyobrażenie mamy. Jeśli można wskazać ideał wśród wiśni – to jest nim właśnie wiśnia nadwiślanka. Bardzo się cieszę, że właśnie my mamy ją zamkniętą w naszych dżemach.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów w nowej kategorii.
Tomasz Pańczyk
