KE chciała, by winiarze w Unii Europejskiej mieli możliwość produkcji wina tak, jak się to czasem robi w Australii albo RPA: mieszając wino białe z czerwonym. Obecnie jest to zakazane, a we Francji, Włoszech i Hiszpanii wino różowe, cenione zwłaszcza latem, robi się dużo droższą tradycyjną metodą, z krótko macerowanych ciemnych winogron.
Producenci z tych krajów przeciwstawili się planom KE, broniąc prawdziwego wina różowego. Twierdzili, że kunszt ich pracy pójdzie na marne, jeśli i jedno i drugie wino będzie miało prawo do etykiety różowe. Uruchomili w Brukseli akcję lobbingową na dużą skalę, do której po jakimś czasie przyłączyły się zainteresowane rządy. By przekonać, jak zgubna może być propozycja KE, urządzali degustacje, serwując wyjątkowo niesmaczną mieszaninę zlewek wina białego i czerwonego.
KE na próżno tłumaczyła, że chce po prostu zrównać prawa producentów europejskich i światowych i wcale nie zakazuje tradycyjnej metody produkcji. Po tygodniach sporu poddała się.
(maj)
W roku jubileuszu 35-lecia Grupa Colian potwierdza swoją...
Restauracje działające w sieci Sfinks Polska wypracowały w...
Komentarz Prezesa Polskiej Izby Handlu...
13,6 dnia – takie terminy przelewów firmy MŚP zapisywały...
Rolnictwo może odegrać znaczącą rolę w niwelowaniu...
Impulsem dla szarej strefy są krajowe podwyżki akcyzy i...
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o...