Świeże, lekkie, pachnące, aromatyczne, orzeźwiające – tak właśnie najczęściej opisujemy smaki, jakie latem rozpieszczają nasze podniebienia. Wakacje to duże wyzwanie dla producentów lodów, wędlin, przekąsek, przypraw, alkoholi i wielu innych produktów, które w tym czasie są najczęściej wybierane podczas zakupów.
Latem nie tylko zmienia się rodzaj spożywanych posiłków – na lżejsze i mniej kaloryczne, ale też forma ich podania. Inne są również miejsca, w których je spożywamy. Korzystając z pięknej pogody nasze spotkania z kulinariami częściej przenosimy na świeże powietrze organizując grille i pikniki. A im towarzyszą nie tylko wędliny czy mięso z rusztu, ale też warzywa, przyprawy, przekąski czy desery w postaci lodów. Dorośli konsumenci takie letnie spotkania zakrapiają również orzeźwiającymi trunkami w nieco lżejszej formie, niż w trakcie chłodniejszych miesięcy.
Letnie menu
Produkty popularne w czasie wakacji odznaczają się m.in. wygodą – zwykle w przechowywaniu. Do tej grupy należą np. konserwy mięsne, przekąski typu kabanosy, chipsy mięsne czy pasztety. Jak podaje CMR, okres od czerwca do września 2018 r. był odpowiedzialny za 40% sprzedaży wartościowej konserw mięsnych. „W przypadku przekąsek mięsnych ta wartość również wyniosła 40%, a dla pasztetów 39%. W badanym okresie konsument mógł wybierać spośród 9 różnych wariantów konserw mięsnych, tj. o 1-2 więcej niż poza sezonem. Również pasztety poszerzyły nieco liczbę wariantów z 7 do 8. Najszerszą ofertę produktów miały pasztety Profi – konsument mógł wybierać spośród ok. 4 wariantów” – opowiada Renata Jakubowska, ekspert CMR.
Latem nie można zapomnieć też o konsumentach, którzy poszukują produktów grillowych. Sezon na posiłki spożywane na świeżym powietrzu wcale nie kończy się po majówce, a wręcz przeciwnie – przybiera na sile. Oczywiście niezbędna jest tu odpowiednia pogoda, ale patrząc na prognozy i coraz wyższe temperatury, możemy być spokojni o popularność asortymentu grillowego. A najpopularniejsze w kategorii są m.in. kiełbasy i kaszanki. „Sezon na kiełbasy paczkowane zaczyna się wraz z nadejściem cieplejszych dni w maju i trwa do sierpnia. Jak wynika z danych CMR w sklepach małoformatowych okres maj-sierpień 2018 roku był odpowiedzialny za 75% sprzedaży wartościowej kaszanki, a w przypadku kiełbasy śląskiej było to 58%. Zwiększyła się również dostępność powyższych produktów – kiełbasę śląską można było kupić w ponad połowie sklepów małoformatowych do 300 mkw., a kaszankę w co piątej placówce” – podsumowuje Renata Jakubowska.
Przyprawione wakacje
Zarówno lekkie letnie posiłki jak i potrawy przygotowywane na ruszcie muszą być odpowiednio przyprawione. Dlatego też kategorią, która latem jest szczególnie istotna w wakacyjnym koszyku zakupowym.
CMR podaje, że wśród mieszanek, szczególną popularnością wyróżniają się te przeznaczone do potraw z grilla. W sklepach małego formatu do 300 mkw. okres od czerwca do września 2018 roku wygenerował 61% rocznej wartości sprzedaży przypraw do grilla. Jak podaje instytut – we wspomnianym czasie niemal trzykrotnie wzrósł udział przypraw grillowych w całej kategorii mieszanek przyprawowych. Z kolei w przedziale maj-sierpień ubiegłego roku – wyniósł średnio ok. 12%, podczas gdy w pozostałych miesiącach 2018 r. nie przekroczył 5%. CMR zaznacza, że prócz wzrostu sprzedaży, zwiększa się również dostępność tego typu produktów i liczba dostępnych wariantów. Jak wyliczył instytut – przyprawę do grilla można wówczas spotkać w około połowie wszystkich placówek małoformatowych do 300 mkw.
Renata Jakubowska, ekspert CMR, podaje, że w okresie letnim chętniej kupujemy również różnego rodzaju dipy. W przypadku dipu hamburgerowego okres maj – sierpień ubiegłego roku był odpowiedzialny za 42% rocznej sprzedaży wartościowej. „Chętniej niż zwykle konsument wybierał także mniej typowe smaki takie jak curry, barbecue czy meksykański. W badanym okresie, na paragonie pojawiało się najczęściej 1 opakowanie sosu, za które konsument musiał zapłacić 5,74 zł” – podkreśla ekspertka CMR.
Mówiąc o przyprawach nie możemy zapomnieć też o segmencie niezbędnym do przetworów. Jak wyjaśnia Renata Jabubowska z CMR – w tym czasie wzrasta wartość sprzedaży dla takich przypraw jak m.in. gorczyca, liść laurowy czy ziele angielskie. Jednak nie zmienia to faktu, że podstawowe warianty z całego segmentu są równie ważne dla konsumentów. Jak się okazuje, najpopularniejszą przyprawą wśród produktów jednoskładnikowych jest niezmiennie pieprz czarny. Jak podaje CMR, ten właśnie wariant możemy w okresie letnim spotkać w 85% sklepów o powierzchni do 300 mkw. Instytut zaznacza jednak, że do przetworów konsumenci wykorzystują również gotowe mieszanki przypraw. CMR wskazuje, że jedną z popularniejszych jest ta do ogórków. Ten wariant, w okresie czerwiec – wrzesień 2018 roku odpowiadał za 94% sprzedaży całorocznej wartościowej. Z danych instytutu wynika, że w lipcu przyprawa do ogórków zwiększyła swój udział w liczbie zawieranych transakcji do ponad 14%, podczas gdy średnio rocznie nie przekracza 3%. W trakcie sezonu można ją kupić w co 3 sklepie małoformatowym do 300 mkw.
Słodkie lato
Latem spada zainteresowanie słodyczami czekoladowymi, jednak nie oznacza to, że konsumenci rezygnują z deserów. Wakacje, to bowiem okres, gdy wręcz piorunująco rośnie sprzedaż lodów. „Wyższe temperatury sprawiają, że lody częściej pojawiają się na paragonach konsumentów. Sprzedaż wartościowa lodów w okresie czerwiec – wrzesień 2018 stanowiła 54% rocznej wartości sprzedaży dla lodów familijnych oraz 64% dla lodów impulsowych w sklepach małoformatowych do 300 mkw. Zeszłoroczne wakacje to okres, w którym konsument mógł znaleźć lody „na patyku” w 90% placówek małego formatu do 300 mkw., a duże opakowania lodów familijnych w ponad 80% sklepów tego typu. Producenci zadbali również o to, aby konsument miał z czego wybierać – średnia liczba wariantów wszystkich lodów wyniosła 54 w badanym okresie i wzrosła w porównaniu do pozostałych miesięcy 2018 roku o 26 szt.” – wylicza Renata Jakubowska z CMR.
Według danych instytutu, w okresie od czerwca do września 2018 roku lody pod marką Big Milk były odpowiedzialne za 13% udziałów wartościowych w sklepach o powierzchni do 300 mkw. Na drugim miejscu znalazły się lody marki Grycan z udziałami wartościowymi na poziomie 9%, a podium zamknęło Magnum z wynikiem 8%. Największą dostępnością cieszyły się Big Milki, które konsument mógł nabyć w ok. ¾ sklepów małego formatu.
Dobry sezon
W bydgoskim sklepie Rosz, jak w wielu innych placówkach, sezon letni wiąże się ze zmianami w sprzedaży. „Lody, lody i jeszcze raz lody. W wakacje nie może ich zabraknąć w żadnym sklepie, więc również i u mnie. Każdy klient przychodząc na zakupy odruchowo zagląda do zamrażarek, by sprawdzić jakie pozycje są dostępne. Biorąc pod uwagę fakt, że po drugiej stronie ulicy znajduje się park i plac zabaw, przychodzi do nas wiele rodzin z dziećmi, które oprócz małych napojów chcą właśnie lodów” – opowiada Sabina Kijewska, właścicielka sklepu.
Wśród ulubionych marek klientów detalistka wymienia Koklajlowe oraz Magnum. Największy wybór lodów mają w bydgoskiej placówce marki Algida i Koral. Pani Sabina opowiada, że powodzeniem cieszą się też nowości. M.in. dostępne w tym sezonie propozycje od Wawelu czy Wedla.
Właścicielka zaznacza, że lato to też czas dla dorosłych klientów szukających wyrobów alkoholowych. „W sezonie uruchamiamy dodatkowe lodówki, by klienci mieli większy wybór schłodzonego piwa. Wśród klientów panuje opinia, że w naszym sklepie lodówki chłodzą najlepiej. A jeśli mam wymienić marki, to w pierwszej kolejności jest Harnaś, Tyskie i Żubr. Lech i Tatra też często pojawiają się na paragonach” – wyjaśnia.
Sabina Kijewska wskazuje, że oprócz klasycznych wersji piwa bardzo popularne latem są ich smakowe warianty. „U mnie bardzo dobrze sprzedaje się Somersby. I to we wszystkich smakach. Zawsze staram się ustawić je na widoku, by dodatkowo butelki przyciągały wzrok” – dodaje.
Lato w sklepie
Każdy detalista do sezonu wakacyjnego przygotowuje się nieco inaczej. Duże znaczenie ma lokalizacja, ponieważ inaczej wygląda letni handel w dużym mieście, a zgoła odmiennie w nadmorskim kurorcie. Nie bez znaczenia jest też otoczenie – parki, działki, stawy czy choćby place zabaw. Jednak są cechy wspólne, ponieważ w każdym sklepie powinny znaleźć się typowo letnie kategorie produktowe.
W łukowskim sklepie Fantazja, podobnie jak w wielu innych miejscach, w czasie wakacji nie może zabraknąć asortymentu grillowego. „Wiadomym jest, że w sklepie musi być stale dostępny węgiel drzewny, tacki, jednorazowe talerzyki, sztućce czy kubeczki. Oczywiście trzeba mieć też produkty, które nadają się do położenia na ruszcie – kiełbaski, boczek, świeże warzywa. Popularne są też gotowe mięsa i wędliny – zamarynowane i podane na tackach. Wystarczy położyć je na ruszcie. Zwykle klienci sami podpowiadają co chcieliby grillować, więc mam ułatwione zadanie planując zamówienia w hurtowni” – opowiada Hanna Sawicka, właścicielka sklepu w Łukowie.
„Nieodzowną częścią grillowania jest oczywiście marynowanie. A do tego niezbędne są przyprawy oraz olej. W pierwszej z kategorii wybierane są zwykle mieszanki. Są dedykowane do konkretnego rodzaju mięsa, które chcemy przygotować, więc znacznie ułatwia to proces przygotowania posiłków.” – wyjaśnia detalistka. W ofercie sklepu wśród przypraw najpopularniejsze są te pod markami Kamis, Knorr, Appetita oraz Cykoria. Właścicielka przyznaje, że w przypadku oleju wybór marki zależy od upodobań konkretnego klienta. Do wyboru mają oni m.in. oleje Kujawski, Beskidzki, Wielkopolski czy Bartek.
Równie istotne co suche są przyprawy mokre. Ulubionym wariantem jest oczywiście ketchup, który z racji możliwości wyboru wersji łagodnej czy pikantnej pasuje podniebieniom większości Polaków. Potwierdza to właścicielka łukowskiej placówki, której klienci zdecydowanie najczęściej wśród przypraw mokrych wybierają właśnie ketchup. Marki dostępne w sklepie to m.in. Pudliszki, Hellmann’s czy Tortex. Jeśli chodzi o musztardy to klienci z reguły wybierają produkty Kamis. Z kolei lubiany w okresie letnim majonez z reguły reprezentują marki Kielecki i Hellmann’s.
„Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o nabiale, który latem jest również często kupowany przez klientów. Wśród serów ulubionym wariantem jest feta, która nie tylko jest głównym składnikiem lekkich sałatek, ale też wykorzystywana jest jako dodatek do mięs. Wielu klientów jako formę orzeźwienia wybiera kefiry i maślanki. Z kolei śmietana ma zastosowanie do portaw na słono i na słodko, co jest szczególnie istotne w czasie zbiorów sezonowych owoców i warzyw” – podkreśla pani Hanna.
Dla orzeźwienia
Wśród alkoholi w sklepie pani Hanny bardzo popularne są piwa. Ale koniecznie muszą być wcześniej schłodzone. „Już zdążyłam zauważyć, że w tym sezonie szczególnym upodobaniem cieszą się piwa 0%. Może dlatego, że wśród nas jest wielu kierowców, którzy jadąc na grilla również chcą napić się orzeźwiającego napoju, a może po prostu takie produkty lepiej smakują klientom. W każdym razie latem zdecydowanie wzrasta zainteresowanie lżejszymi piwami bądź ich smakowymi wariantami. Coraz więcej producentów oferuje piwo z dodatkiem soku czy lemoniady. Jest to z pewnością odpowiedź na potrzeby konsumentów, którzy w tym czasie właśnie takich produktów poszukują. Oczywiście nie oznacza to, że klasyczne warianty nie są kupowane latem. Wręcz przeciwnie. Cały segment piwa przeżywa w tym okresie szczyt sprzedaży” – podkreśla właścicielka sklepu.
W ofercie sklepu jest bardzo wiele marek, by zaspokoić oczekiwania wszystkich odwiedzających placówkę klientów. Są to m.in. Somersby, Żywiec, Warka, Tyskie, Lech, Perła, Carlsberg, Żubr, Harnaś czy Kasztelan.
Klienci sklepu Fantazja bardzo lubią latem wina musujące, bądź klasyczne, ale nieco lżejsze, które można schłodzić, najczęściej białe. „Z reguły proszą o wina wytrawne bądź półwytrawne, rzadziej półsłodkie, a słodkie tylko wyjątkowo. Cena w tym czasie ma mniejsze znaczenie, bo z reguły trunki te kupowane są na wspólne spotkania, gdzie zdecydowanie liczy się smak tego co pijemy” – opowiada pani Hanna.
Detalistka opowiada, że wśród mocniejszych alkoholi popularne latem stają się brandy, whisky czy koniak. Sprzedaż wódki jest ciut mniejsza, ale nie brakuje jej zwolenników. Wtedy jednak częściej wybierane są warianty smakowe.
Na słodko i słono
Zakupem towarzyszącym wyborowi alkoholu są z reguły słone przekąski – chipsy, krakersy, orzeszki czy paluszki. Jak wspomina detalistka – marka ma mniejsze znaczenie przy wyborze niż dostępność samego produktu, jednak najczęściej wybierane są przekąski z logo Lay’s, Lajkonik czy Felix.
Mimo iż czas wakacji nie jest okresem najlepszej sprzedaży dla całej kategorii słodyczy, to desery bądź drobne przekąski są również poszukiwane. „Klienci często w tym czasie pytają o landrynki, owocowe cukierki czy wafle bez czekolady. Wszystko co jest lekkie i nie ma ryzyka, że się rozpuści. Ale co ciekawe – w moim sklepie przez cały rok sprzedaje się klasyczna czekolada gorzka w tabliczce. Wielu klientów mówi, że jest to wsparcie zdrowia serca. Latem ogromnym zainteresowaniem cieszą się oczywiście lody, które w dużej mierze zastępują klientom potrzebę zjedzenia czegoś na słodko. Mam w sklepie lody gałkowe od Zielonej Budki i klienci przyzwyczaili się, że mogą po nie przyjść przy okazji innych zakupów i zjeść spokojnie pod parasolem przy stolikach rozstawionych przed sklepem. Dla wielu jest to pewien rytuał” – podkreśla Hanna Sawicka. Oprócz lodów na gałki w łukowskiej placówce lubiane są impulsowe warianty. Największą sprzedażą cieszą się Big Milk, Świderek, i Koktajlowe.
Letnie preferencje
Ochłody latem szukamy nie tylko w lodach, ale również w napojach i trunkach, które w tym czasie pijemy. W tym czasie szczególnie rośnie zainteresowanie orzeźwiającymi, niskoprocentowymi alkoholami, dlatego na półkach i w lodówkach przybywa wtedy cydrów, piw smakowych oraz drinków gotowych do spożycia.
„Cydr, czyli lekki, owocowy, musujący alkohol, wydaje się być idealnym trunkiem na lato, jednak już od kilku lat kategoria ta systematycznie traci na znaczeniu. W 2018 r. klienci sklepów małoformatowych wydali na cydry o 16% mniej niż przed rokiem. W 2018 r. w szczycie sezonu cydry można było kupić w około 40% sklepów małoformatowych. Miłośnicy tego rodzaju alkoholu nie mają zwykle zbyt dużego wyboru – średnio w sklepach sprzedających ten alkohol są dostępne 2-3 warianty cydru” – informuje Elżbieta Szarejko z CMR.
Jak wynika z danych instytutu, liderem sprzedaży cydru w sklepach małoformatowych do 300 mkw. pozostaje niezmiennie Ambra. Udziały tego producenta w wartości sprzedaży w 2018 r. wyniosły prawie 80%, przy czym połowę tego wyniku wypracował jeden produkt – Cydr Lubelski Klasyczny w litrowej butelce. CMR podkreśla, że w ostatnim roku kilkuprocentowe udziały w wartości sprzedaży cydru utrzymały Browar Fortuna (oferujący Cydr Miłosławski i Perry Miłosławskie), Jantoń z marką Cydr Dobroński oraz Bartex, producent Cydru Sadowski.
Jak wynika z danych CMR, w sprzedaży cydru duże znaczenie ma pojemność butelki. W 2018 r. prawie 60% wartości sprzedaży cydru w sklepach małego formatu do 300 mkw. generowały trunki w większych opakowaniach, tj. powyżej 750 ml. Na znaczeniu straciły natomiast mniejsze pojemności, które przegrywają w walce o klienta z piwami smakowymi i radlerami.
Czas na drinka
Jak podaje CMR – wzrosty sprzedaży, choć nie tak imponujące jak piwa smakowe, notuje również inna kategoria lekkich alkoholi, czyli drinki gotowe do spożycia. „W 2018 r. wartość sprzedaży tej kategorii w sklepach małoformatowych była o 4% wyższa niż przed rokiem, a liczba sprzedanych opakowań zwiększyła się w tym czasie o 8%. Drinki to jedna z mniejszych i trudniej dostępnych kategorii alkoholowych w sklepach małoformatowych – takie napoje o niewielkiej zawartości alkoholu można kupić w około 40% placówek. Klienci poszukujący napojów o niewielkiej zawartości alkoholu mieli do wyboru średnio 3-4 warianty drinków” – podaje Elżbieta Szarejko, CMR.
Instytut, na podstawie informacji z paragonów podaje, że sprzedaż tej kategorii w sklepach o powierzchni nie przekraczajcej 300 mkw. zdominowały trzy marki – Sobieski Impress (MBWS), Jack Daniel’s (Brown-Forman) i Bacardi Breezer (Bacardi Martini). Łącznie odpowiadają one za 70% obrotu tą kategorią. „Klienci sklepów małoformatowych chętnie sięgają po drinki stanowiące połączenie whisky z colą (Jack Daniel's & Cola w 330 ml puszce zajmuje pierwsze miejsce w zestawieniu najlepiej sprzedających się drinków w 2018 r.), ale dużą popularnością cieszą się również produkty nawiązujące nazwą do popularnych drinków serwowanych w barach (jak Kamikaze, Mojito czy Pinacolada), a także drinki o smaku owocowym (jak np. drink Impress Cranberry, który w 2018 r. pojawiał się na co ósmym paragonie z drinkami)” – dodaje Elżbieta Szarejko z instytutu.
Wino okiem eksperta
Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa przyznaje, że upalne lato to bez wątpienia czas win musujących. „Jeszcze kilka lat temu Polacy pili je jedynie w Sylwestra i dla podkreślenia wagi uroczystych chwil. Dzisiaj doceniamy ich walory w ciągu całego roku, jednak lato to moment, kiedy ten orzeźwiający smak jest szczególnie pożądany. Rozwój segmentu zapoczątkowała moda na włoskie prosecco, która opanowała Europę. Teraz konsumenci doceniają również pozostałe typy win musujących, a jest ich na rynku bardzo wiele. Wybór zależy od gustu oraz zasobności portfela. Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Wina musujące serwujmy odpowiednio schłodzone w wysokim, wąskim kieliszku, to pozwoli cieszyć się smakiem i aromatem, ale także wygląda bardzo elegancko” – wyjaśnia.
„Bąbelki wzmacniające efekt orzeźwienia znajdziemy nie tylko w winach. Cydr – niskoalkoholowy napój wytwarzany drogą fermentacji z jabłek – to również wspaniała propozycja na lato. Zwróćmy jednak uwagę, by był to wyrób oryginalny, a nie „cydropodobna” podróbka. Po czym to poznać? Najprościej po banderoli. Cydry, jako napoje winiarskie, są opatrywane znakami akcyzy umieszczonymi na zamknięciu butelek, takimi samymi jakie są aplikowane na opakowaniach wina. Ich brak oznacza, że napój nie jest produktem naturalnej fermentacji soku jabłkowego” – informuje Zielińska.
Ekspertka zaznacza, że warto zwrócić uwagę na miejsce produkcji cydru. „Kupując cydr wyprodukowany w Polsce, możemy mieć pewność, że charakteryzuje się on wysokim udziałem soku jabłkowego. Obowiązująca u nas w kraju ustawa winiarska stawia wysokie wymagania producentom. Korzystają z wysokojakościowego polskiego surowca, którego wyjątkowo dużo w naszym kraju i wytwarzają cydry, będące w światowej czołówce jeśli chodzi o zawartość soku jabłkowego. Ponadto przy produkcji cydrów w Polsce, prawo nie zezwala na stosowanie barwników i aromatów. Te wszystkie prawne wymagania są gwarancją wysokiej jakości, lecz również sprawiają, że polski cydr nie może być tani” – podsumowuje Magdalena Zielińska, Prezes ZP PRW.
Rzemieślnicze smaki
Jak zaznacza Przemysław Iwanek, cydrownik, producent cydru i właściciel cydrowni Cydr Pełnia – w ostatnich latach cydry przemysłowe zanotowały poważne spadki. „Tymczasem cydry rzemieślnicze, wysokiej jakości, szły ostro w górę. Niektóre, jak Sweet Oak z Chyliczek, są rozchwytywane na pniu. Limitowane, krótkie serie to prawdziwa gratka. Cydrom rzemieślniczym warto się przyjrzeć. To nisza, ale niezwykle ciekawa i prężnie się rozwijająca. Podobnie jak piwa rzemieślnicze. Mimo, że sprzedażowo mają niecały 1% rynku piwa, to wpływają na całą branżę. To dzięki mikrobrowarom duże i średnie browary zaczęły warzyć piwa takie, jak IPA. Cydr rzemieślniczy też chce wyznaczać trendy” – podkreśla ekspert.
„Cydrownicy tworzą jabłeczniki wytrawne, ze starych odmian, niekiedy całkowicie zapomnianych, jak Grochówka, Pepina Robsona czy Piękna z Herrnhut. Jakościowy cydr wymaga czasu. Fermentacja i leżakowanie może trwać pół roku lub nawet rok. Nie czas, a jakość jest najważniejsza, bo za cydrem stoi jego autor, właściciel cydrowni, który ręczy za niego własną reputacją. Choć wpływa to na cenę, chętnych na cydr rzemieślniczy nie brakuje. Podobnie jak na polskie wina. Cydry są postrzegane jako typowo letni alkohol. Chciałem zerwać z postrzeganiem cydru jako napoju wyłącznie na lato. Oczywiście, wytrawny, lekki alkohol, często musujący, jeszcze schłodzony – to idealna sprawa w gorący dzień. Orzeźwia doskonale. Ale nie mniej ciekawy będzie także podczas chłodniejszej pory roku. Przecież białe wino, do którego cydrowi rzemieślniczemu jest bardzo blisko, pije się cały rok! Cydr rzemieślniczy doskonale prezentuje się w kieliszku do wina, także wąskim „szampanowym”. Okrągłe czasze kieliszków są stworzone do degustacji, gdyż pomagają uwypuklić aromat i smak. A do zwykłej, codziennej konsumpcji? Anglicy podają cydr w prostych, pintowych szklankach, tych samych co do piwa. I to też jest dobre rozwiązanie” – podsumowuje Przemysław Iwanek.
Whisky i rum latem
Jak opowiada Jarosław Buss, właściciel sieci sklepów Ballantines oraz firmy Tudor House, whisky wydaje się być produktem sezonowym, którego największa sprzedaż notowana jest w okresie Bożego Narodzenia. Wtedy właśnie wielu klientów poszukuje produktów premium, wpisujących się w definicję wyjątkowości okresu świątecznego.
„W okresie letnim dla odmiany, szczególnie tak ciepłym jak obecnie, konsumenci częściej sięgają po wina białe, które są chyba jeszcze bardziej sezonową kategorią spośród wszystkich alkoholi. Ostatnio niezwykłą popularnością cieszy się prosecco, co wynika z jego zastosowania, jako składnika orzeźwiających koktajli lub schłodzonego aperitif. W okresie wzmożonych upałów whisky głównie spożywane jest w drinkach, potrafiących szybko ugasić nasze pragnienie. Z tego powodu często pojawia się w zestawie z kruszonym lodem, który poza większym orzeźwieniem pozwala złamać i zmiękczyć smak wytrawnych lub torfowych odmian tego trunku. Popularne w okresie letnim są: jeden z najstarszych znanych drinków na świecie, bazujący na Bourbonie Mint Julep, Sweet Strawberry Whisky czy Whisky Sour, do przygotowania którego – poza alkoholem – potrzebny jest tylko sok z cytryny oraz syrop cukrowy. W ostatnich latach dolna granica przedziału wiekowego miłośników whisky mocno się zaniżyła (25-35 lat), co wynika z coraz większej dostępności, również cenowej, tego alkoholu. Wiele koncernów i destylarni zauważa to zjawisko i reaguje na potrzeby rynku, promując koktajle z użyciem swoich whisky. Od dłuższego czasu zauważalny jest również trend wprowadzania na rynek wariantów smakowych whisky, których jednak sprzedaż nie wszędzie się przyjęła. Co ciekawe, smakowe warianty mają szczyt sprzedaży nie tylko w okresie świąteczno-noworocznym, co jest charakterystyczne dla całej kategorii, ale właśnie w lecie” – mówi ekspert.
Jak wskazuje Jarosław Buss, rumy to kategoria alkoholi dynamicznie rosnąca w ostatnich latach. „Największy udział w tym segmencie notuje rum jasny, niemniej – biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu – ustępuje pierwszeństwa wersji ciemnej. Z uwagi na to, że rum jest składnikiem wielu drinków, jego sprzedaż w okresie letnim utrzymuje się na wysokim poziomie, choć nadal znacząco ustępuje ona whisky pod względem wolumenów. Mimo rosnącej popularności, rum to wciąż produkt niszowy, traktowany przez wielu w kategoriach egzotycznego trunku. Najpopularniejszym drinkiem z użyciem rumu jest Mojito. Swoich wiernych fanów mają również: Cuba Libre, Pina Colada czy robiony na bazie jasnego rumu drink Diquiri. Według ekspertów właśnie ta kategoria alkoholi ma szansę stać się niebawem czymś więcej niż trunkiem wlewanym do coli czy składnikiem popularnego drinka. Wygląda na to, że posiada ona wszelkie niezbędne atuty, żeby podbić serca i żołądki bardziej wymagających klientów, chcących szukać niuansów w aromacie rumu starzonego w różnego rodzaju beczkach lub pochodzącego z różnych wysp” – podsumowuje właściciel sieci sklepów Ballantines oraz firmy Tudor House.
Latem należy zadbać przede wszystkim o lżejszy asortyment i dostępność wszystkich letnich kategorii. Wśród lodów sprzedaż mogą podnieść nowości, a w przypadku trunków możliwość zakupu schłodzonych butelek bądź puszek. Pamiętając o potrzebach wszystkich klientów detaliści z pewnością będą mogli liczyć na zyski równie wysokie co tegoroczne temperatury.
Joanna Kowalska
Redaktor