Warto pamiętać o zasadzie 3P dotyczącej ogumienia: porządne opony, profesjonalny serwis, prawidłowe ciśnienie. Więcej porad znajdziesz na stronie
www.oponymajamoc.pl.
– O tej porze roku jeżdżenie na zimowych gumach to nie tylko lekkomyślność, ale przede wszystkim gorsze osiągi i niszczenie opon. A o dobre opony trzeba mądrze dbać – nie tylko odpowiednio je przechowując, ale przede wszystkim właściwie eksploatując, pilnując prawidłowego ciśnienia i właściwej wymiany w serwisie. Ale najważniejsze – nie trzeba się bać zakupu nowych opon, które wyprodukowano kilka lat temu. Gwarancja na opony to 3 lata od daty zakupu, nie produkcji! Nadal wielu kierowców o tym nie wie – szukają opon prosto z taśmy produkcyjnej, a to nie jest możliwe z prozaicznych powodów logistycznych. Opony ratują życie i powinny być bardzo ważne dla każdego kierowcy, ale warto myśleć o tym, aby nam służyły jak najdłużej i jak najlepiej! – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
1. Porządne oponyPorządne opony – to opony nieużywane, od znanych i renomowanych producentów, zapewniające odpowiednią przyczepność, drogę hamowania i odporność na poślizgi. Sprawdź symbole oraz oznaczenia na etykietach i pamiętaj – gwarancja na opony jest od daty zakupu, a nie produkcji! Najważniejsze jest jednak to, by absolutnie nie kupować opon używanych – nigdy nie wiadomo, jaką mają historię i uszkodzenia warstw wewnętrznych spowodowane dość powszechną jazdą z niedopompowanymi kołami. Nie warto tak ryzykować dla niewielkiej oszczędności – w końcu opony będą jedynym punktem styku samochodu z drogą przez kilka lat.
Jeśli kupujesz opony całoroczne zwróć uwagę na symbol płatka śniegu na tle góry (symbol alpejski). Oznacza on homologację zimową, którą posiadają wszystkie dobre opony całoroczne – a więc potwierdzenie, że takiego ogumienia można używać bezpiecznie także zimą i w krajach, gdzie wprowadzono wymóg jazdy na oponach zimowych.
Gwarancja od daty zakupuSprawdzanie daty produkcji opon właściwie niczemu nie służy, bo najlepsi producenci opon udzielają gwarancji na opony osobowe od daty ich zakupu, a nie produkcji. Dlatego dokładnie zabezpiecz dowód zakupu opon – aby w razie potrzeby mieć możliwość reklamacji.
– Pamiętaj, że opony to nie jedzenie, które ma wyznaczony termin przydatności do spożycia! Opony nie tracą swoich właściwości od momentu ich produkcji – a wyprodukowane nawet kilka lat temu są pełnowartościowym produktem i zachowują wszystkie swoje właściwości oraz jakość. Dzięki specjalnym dodatkom przeciwstarzeniowym ogumienie nie zużywa się w magazynie w fabryce czy hurtowni, a jedynie podczas eksploatacji – wyjaśnia Piotr Sarnecki.
By udowodnić, że opony magazynowane w hurtowni kilka lat nie są gorsze od świeżo wyprodukowanych, TÜV SÜD zrobił badania porównawcze na torze. Sprawdzano opony tego samego producenta, tego samego modelu i rozmiaru oraz z identycznym składem mieszanki bieżnika. Jeden komplet wyprodukowany w 2018, drugi 2020 na tym samym samochodzie. Test udowodnił, że kilkuletnie opony hamują tak samo dobrze jak te z ostatniej partii. Co więcej, żeby podnieść poprzeczkę nasz kierowca rajdowy przetestował opony z 2020 i 2017 również o identycznym składzie tego samego producenta. Wynik tych prób także pokazał, że nawet 3 letnia opona zachowuje swoje osiągi, kiedy jest profesjonalnie magazynowana. A tylko takie magazyny mają fabryki opon i hurtownie. Warto więc kupować opony z pewnego, oficjalnego kanału sprzedaży – online lub tradycyjnego. Testy są dostępne na
www.oponymajamoc.pl.
sNumer DOT służy producentom opon jedynie do identyfikacji modelu, fabryki i partii produkcyjnej. Data produkcji danej serii jest częścią tego kodu. Wprowadzenie kodu wymógł Departament Transportu w USA (stąd skrót DOT – ang. Department of Transportation) po to, by istniało oznaczenie umożliwiające identyfikację opony w razie awarii – nadawanie dacie produkcji jakiegokolwiek innego znaczenia czy ważności jest po prostu pomyłką.
2. Profesjonalny serwisJeśli już kupiliśmy nasze wymarzone opony, to dopiero połowa sukcesu. Trzeba jeszcze znaleźć serwis, który ich nam nie zniszczy przy montażu. Myślicie, nie jest łatwo naderwać stopkę opony przy montażu i na pewno to zauważycie? Cóż, naderwanie przy zbyt siłowym montażu i nieserwisowanej montażownicy to kwestia sekund. I zaważycie to dopiero jak… opona spadnie z felgi w czasie jazdy, albo ucieknie z niej powietrze na parkingu. Przy wyborze serwisu nie warto kierować się opiniami, że serwis „robi szybko i tanio”. To jest przepis na ciasto z proszku, a nie profesjonalny warsztat zajmujący się oponami. Tania i szybka usługa oznacza, że mechanicy nie umieją odpowiednio ostrożnie obchodzić się z oponami i pracują na skróty – omijając ważne punkty prawidłowej obsługi. Potem ten czas stracicie na kolejnych wizytach, żeby poprawić wyważenie, bo kierownica się trzęsie. Albo ciężarek spadł, bo szybki mechanik nie wyczyścił felgi. Przyczyna taniości to także brak odpowiedniego i częstego serwisu montażownic oraz wyważarek – co swoje kosztuje. Potem to „tanio” oznacza dla was konieczność kupna dwóch opon.
Żeby klienci warsztatów nie musieli się doktoryzować z techniki montażu opon Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wspólnie z niezależną firmą certyfikacyjną TÜV SÜD wprowadził system oceny i wyróżnienia profesjonalnych serwisów w oparciu o niezależny audyt wyposażenia i umiejętności personelu technicznego. Mapę warsztatów, które przeszły audyt TÜV SÜD i otrzymały Certyfikat Oponiarski można znaleźć na stronie
certyfikatoponiarski.pl.
– Chcemy wspierać i promować serwisy, które z jednej strony dbają o klientów z drugiej zaś stosują odpowiednie standardy pracy. Certyfikat jest tego dowodem. Żeby go dostać serwis musi przejść audyt wyposażenia i umiejętności oraz obsługi klientów, dokumentowany zdjęciami. W wielu przypadkach jest to także wizyta tajemniczego klienta. To właśnie tam nie dojdzie do uszkodzenia ogumienia i kierowca będzie miał pewność, że praca została wykonana poprawnie technicznie. Przy prędkościach autostradowych opony są drugim lub trzecim najszybciej obracającym się elementem auta – po wałku silnika i turbinie, jeśli jest. Tu nie ma miejsca na pracę na czas lub błędy montażowe wynikające z niewiedzy lub pośpiechu. Porządny serwis nie wymienia opon szybciej niż w 40 min. przy jednym mechaniku na auto – podsumowuje Piotr Sarnecki.
3. Prawidłowe ciśnienie – zmierz oponom i sobie przynajmniej raz w miesiącu!
Prawidłowa wartość ciśnienia przewidziana przez producenta samochodu podana jest w instrukcji pojazdu oraz bardzo często na wewnętrznej dolnej części środkowego lewego słupka lub drzwi kierowcy. Ciśnienie powinno być mierzone minimum raz w miesiącu, nawet jeśli samochód posiada system czujników ciśnienia – a tymczasem tylko 40% kierowców deklaruje, że jedynie czasem sprawdza jego poziom. Wystarczą 2 dni jazdy ze zbyt niskim ciśnieniem, a zużyjemy opony tak, jak przez tydzień z ciśnieniem prawidłowym. Jeśli nie sprawdzamy ciśnienia, to opony starczą nam na 3 razy krócej! Zbyt niskie ciśnienie w oponach powoduje nawet dwukrotny wzrost temperatury warstw wewnętrznych – a to już prosta droga do rozerwania opon w czasie jazdy. Opony niedopompowane o 0,5 bara są aż o 3dB głośniejsze i wydłużają drogę hamowania nawet o 4 metry! Na oko takiego ubytku nie widać, a przez niego auto spala więcej paliwa lub energii oraz możemy z łatwością uszkodzić oponę razem z felgą na krawężniku.