– Zagrożenie zatruciem tlenkiem węgla wzrasta w sezonie grzewczym. Wadliwe działanie czujników czadu może mieć poważne skutki dla konsumentów. Dlatego tak ważny jest monitoring rynku, który regularnie prowadzimy wraz z Inspekcją Handlową – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Wspólna akcja UOKiK, IH i KASW przypadku produktów wytwarzanych poza Unią Europejską i sprowadzanych na jej teren skuteczne rozpoznanie i wyeliminowanie z rynku tych stanowiących zagrożenie wymaga wspólnego działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Inspekcji Handlowej (IH) i Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Funkcjonariusze KAS zatrzymują produkty na granicy. Kontrolerzy IH sprawdzają, czy spełniają one ogólne wymagania bezpieczeństwa, a w razie potrzeby – kierują je do badań w laboratorium.
– Co roku w sezonie zimowym z powodu zaczadzenia umiera wiele osób. Czad to tzw. cichy i podstępny zabójca, dlatego wspólnie z UOKIK i IH podjęliśmy decyzję o kontroli czujników już na granicy – podkreśla Szef KAS, mł. insp. Bartosz Zbaraszczuk.
– Wspólne działania sprawiły, że do rąk konsumentów w Polsce, a tym samym w Unii Europejskiej, nie trafiły niebezpieczne produkty – dodaje Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny.
– W 2. połowie 2022 r. w ramach wspólnej akcji sprawdziliśmy 9 modeli czujników wykrywających tlenek węgla (łącznie 12 995 sztuk). Były to zasilane bateryjnie produkty służące jedynie do kontroli stężenia czadu, jak również urządzenia hybrydowe, przeznaczone do wykrywania także innych gazów i dymu. Naszym celem było niedopuszczenie do obrotu na terenie Polski, a tym samym UE, czujników stwarzających zagrożenie dla konsumentów. – wskazuje Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Wyniki kontroli czujników czaduWytypowane do kontroli urządzenia inspektorzy IH sprawdzili pod względem poprawności oznakowania, posiłkując się wymaganiami określonymi w krajowych i unijnych normach. Zakwestionowali 6 modeli czujników, głównie ze względu na brak wymaganych informacji na produktach i opakowaniach oraz w instrukcjach użytkowania. W połowie przypadków brakowało instrukcji użytkowania w języku polskim. Szczegóły dostępne
w raporcie z kontroli oraz
zestawieniu kontrolowanych urządzeń.
W laboratorium specjaliści zbadali 9 modeli czujników. Sprawdzili, czy alarm uruchamia się w odpowiednim czasie – czyli przed upływem trzech minut – przy wysokim progu, czyli stężeniu CO 300 ppm. Jeden model czujnika nie przeszedł pozytywnie testów.
W efekcie całej kontroli Inspekcja Handlowa wydała 6 opinii negatywnych oraz 3 opinie pozytywne w sprawie spełniania wymagań przez skontrolowane produkty. Dwóch importerów wdrożyło działania naprawcze – uzupełniło braki w oznakowaniu, a co za tym idzie czujniki, za które odpowiadali, zostały dopuszczone do obrotu.
– Dzięki wspólnej akcji UOKiK, IH i KAS do obrotu nie trafiło prawie 3 tysiące urządzeń, które nie spełniały wymogów bezpieczeństwa. Było wśród nich 750 sztuk czujnika czadu, który nie przeszedł pozytywnie testów w laboratorium. Niebezpieczne produkty zostały zniszczone – podsumowuje Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Wspólny projekt UOKiK, IH i KAS pozwolił uniknąć wprowadzenia do obrotu 2900 sztuk czujników czadu niespełniających ogólnych wymagań bezpieczeństwa, w tym 750 sztuk urządzenia zakwestionowanego ze względu na niewłaściwe działanie sygnału dźwiękowego, dzięki czemu niebezpieczne produkty nie trafiły do rąk konsumentów. Kontrole takich urządzeń są niezbędne i będą kontynuowane.
Źródło: UOKiK
Fot: Pixabay