Jednocześnie zanotowano znaczny wzrost wartości sprzedaży w cenach bieżących w internecie – o 14,7 proc. w porównaniu z lutym. Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży ogółem w marcu wyniósł 8,6 proc., a więc minimalnie spadł w porównaniu z lutym (8,7 proc.).
Dane dotyczące e-commerce komentuje Paweł Szukalski, członek zarządu Comperia.pl SA, odpowiedzialny m.in. za rozwój usług dla e-commerce (np. platforma Comfino) i wielokanałowej sprzedaży (omnichannel):
O ile wzrost wartości sprzedaży w sektorze e-commerce w lutym można było tłumaczyć rekordową inflację, to dane za marzec – skok o blisko piętnaście procent – wskazują, że możemy mieć do czynienia z realną poprawą.
Co ważne, dane GUS pokazują, że dynamika sprzedaży przez internet jest dodatnia we wszystkich grupach towarów, poza motoryzacją. Najszybciej rosła odzieży – prawie 28 proc. w porównaniu z lutym, co można by odczytywać jako czynnik sezonowy. Ale w sprzedaży innych towarów zanotowano podobną dynamikę, na przykład ponad 23 proc. w grupie “żywność, napoje i wyroby tytoniowe“, czy prawie 22 proc. w grupie “meble, rtv, agd”. Nie jest to więc wzrost generowany przez jeden czynnik, a ogólna poprawa w polskim e-commerce. A malkontenci wieszczący recesję w e-commerce powinni posypać głowę popiołem.
Źródło: Profeina
Fot: AdobeStock
Dane dotyczące e-commerce komentuje Paweł Szukalski, członek zarządu Comperia.pl SA, odpowiedzialny m.in. za rozwój usług dla e-commerce (np. platforma Comfino) i wielokanałowej sprzedaży (omnichannel):
O ile wzrost wartości sprzedaży w sektorze e-commerce w lutym można było tłumaczyć rekordową inflację, to dane za marzec – skok o blisko piętnaście procent – wskazują, że możemy mieć do czynienia z realną poprawą.
Co ważne, dane GUS pokazują, że dynamika sprzedaży przez internet jest dodatnia we wszystkich grupach towarów, poza motoryzacją. Najszybciej rosła odzieży – prawie 28 proc. w porównaniu z lutym, co można by odczytywać jako czynnik sezonowy. Ale w sprzedaży innych towarów zanotowano podobną dynamikę, na przykład ponad 23 proc. w grupie “żywność, napoje i wyroby tytoniowe“, czy prawie 22 proc. w grupie “meble, rtv, agd”. Nie jest to więc wzrost generowany przez jeden czynnik, a ogólna poprawa w polskim e-commerce. A malkontenci wieszczący recesję w e-commerce powinni posypać głowę popiołem.
Źródło: Profeina
Fot: AdobeStock
