Wiosenna aura sprzyja spędzaniu czasu na świeżym powietrzu – nie tylko podczas spacerów czy przejażdżek rowerowych, ale też na grillach i piknikach. A tym często towarzyszą napoje alkoholowe. Wybór na sklepowych półkach powinien być jak najszerszy, bo ile klientów, tyle preferencji. Jedni wolą lekkie, orzeźwiające piwo, drudzy wybiorą mocne alkohole, z których przygotują koktajle. Nie można pominąć też coraz szerszego grona osób, chcących ochłodzić się napojem o smaku swojego ulubionego alkoholu, ale bez jego zawartości. Podpowiadamy, czego tej wiosny i lata klienci będą szukali najczęściej.
Sprzedaż w dół…
Najnowsze dane pokazują, że konsumenci coraz rzadziej sięgają po alkohol na sklepowych półkach. Jak wynika z analiz NielsenIQ od maja do sierpnia ubiegłego roku, czyli w okresie, kiedy pogoda sprzyja orzeźwieniu się napojami z procentami, sprzedaż wszystkich kategorii alkoholowych skurczyła się w Polsce o 8,4% w ujęciu ilościowym. To oznacza, że Polacy faktycznie mocno zmniejszyli wydatki na tę kategorię produktów. Najmniejszy spadek, bo o jedyne 1,4%, odnotowano w segmencie win. Często decyzje o rezygnacji z alkoholu wynikają z rosnących cen tej kategorii produktów. Konsumenci kupują niezbędne artykuły, te dodatkowe zaś wybierają rzadziej.
Tendencję do picia mniejszej ilości alkoholu potwierdzają także dane z raportu „CIN&CIN 2023: Freewolucja”. Wynika z niego, że na ograniczenie spożywania napojów procentowych decyduje się 62% Polaków, co trzeci koneser wina ogranicza jego ilość, a co 10-ta osoba próbuje bezalkoholowych wersji swojego ulubionego trunku. I to właśnie w tych ostatnich producenci upatrują szans na wzbogacenie się. Firma analityczna IWSR Drinks Market Analysis spodziewa się, że spożycie napojów 0% i niskoalkoholowych na świecie zwiększy się o 7% do 2026 roku. Wynika to ze zmieniającego się sposobu życia wielu ludzi, którzy stawiają na zdrowie oraz świadome wybory żywieniowe i zakupowe. Dlatego też coraz więcej konsumentów wybiera produkty bezalkoholowe, które nie różnią się smakiem i jakością od ich procentowych odpowiedników.
…a ceny w górę
Mimo trendu odchodzenia od napojów alkoholowych, cały segment rynku ma się wciąż dobrze. Jak policzył NielsenIQ od stycznia do listopada 2023 r. sprzedaż alkoholu wyniosła 49,7 mld zł. Konsumenci najwięcej wydali na piwo (22,7 mld zł), wódkę (16,7 mld zł) i wino (4,1 mld zł). Poza podium znalazła się whisky (3,9 mld zł), brandy (357 mln zł) i rum (317 mln zł). Dla porównania, wartość sektora w 2022 r. przekroczyła 48 mld zł, a rok wcześniej wynosiła ona ok. 40 mld zł. To oznacza, że wartość rynku urosła, mimo że zmniejszyła się ilość sprzedanego alkoholu. Spadek wolumenu w kategorii alkoholi nie jest jednak wyjątkiem w branży FMCG. Podobne trendy widać także w innych sektorach, m.in. w spożywczym. Jest to zgodne z zasadą „wyższe ceny – mniejsze wolumeny”.
Podobne wnioski wysuwają się z badań przeprowadzonych przez NielsenIQ. Zgodnie z nimi wartość koszyka za 12 miesięcy wyniosła w czerwcu 2023 r. 263,5 mld zł, co oznacza 15,2% wzrostu wartościowego r/r. Z kolei sprzedaż wolumenowa dla tego samego okresu dla całego koszyka FMCG charakteryzowała się stagnacją, a dla kategorii spożywczo-napojowych wolumen spadł o 1,3%. Jeżeli chodzi o samą branżę alkoholową, to największe spadki wolumenowe widać w kategorii piwa. Z kolei niesmakowe piwa 0% odnotowały wzrost wielkości sprzedaży i dwucyfrowy skok jej wartości.
Wyższe ceny trunków procentowych decydują o wzroście wartości całej kategorii napojów alkoholowych. Odpowiadają za to: – akcyza, która w niektórych przypadkach odpowiada za 75% ceny alkoholu; – rosnące koszty energii, m.in. koszty produkcji szkła. Do jego wytworzenia potrzebny jest piec gazowy, w którym temperatura przekracza 1500 stopni Celsjusza. Ze względu na wzrost cen energii, koszt takiej produkcji zdecydowanie się zwiększył; – podatek cukrowy nałożony na niektórych producentów alkoholi.
Tracący lider
Rok 2023 był najgorszym rokiem dla producentów piwa na przestrzeni ostatnich lat. Jak wynika z raportu przygotowanego przez firmę NielsenIQ we współpracy ze Związkiem Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, sprzedaż piwa w ubiegłym roku w porównaniu z 2022 r. spadła o 6,9% w ujęciu ilościowym. To oznacza, że w 2023 r. Polacy kupili 400 milionów półlitrowych butelek i puszek piwa mniej niż w 2022 r. Z kolei wartość sprzedaży w 2022 r. wyniosła 21,3 mld zł, zaś w roku ubiegłym 22,8 mld zł. To wzrost o blisko 7,1%, jednak wynika on z podwyżek cen, a nie wzrostu wolumenu. Mimo spadku sprzedaży w ujęciu ilościowym, piwo wciąż zajmuje 1. miejsce jeżeli chodzi o wartość sprzedaży wśród wszystkich alkoholi. Konsumenci najchętniej sięgają właśnie po nie.
W porównaniu z 2022 r. największy spadek sprzedaży odnotowały najdroższe piwa z segmentu top i ultra premium oraz najtańsze propozycje z segmentu economy. Także wiosenno-letnie miesiące, które zwyczajowo sprzyjają konsumpcji orzeźwiającego, chmielowego trunku, przyniosły branży spadki sprzedaży. W maju 2023 r. sprzedaż zmniejszyła się o 9,3%, w czerwcu o 11,9%, w lipcu o 5,2% i w sierpniu o 8,8% (w porównaniu z poprzednim rokiem). Optymistyczny okazał się wrzesień ubiegłego roku, w którym branża lekko odbiła się i sprzedaż wzrosła o ponad 5% w porównaniu z tym samym okresem 2022 r. Odporniejszy na niekorzystne warunki rynkowe okazał się segment piw bezalkoholowych, który utrzymał się na względnie stabilnej pozycji. Dlaczego konsumenci coraz rzadziej wybierają piwa? Powodem jest m.in. wzrost cen – tylko w ubiegłym roku skoczyły one średnio o 15,2% w porównaniu do 2022 r. Piwo nie jest produktem pierwszej potrzeby, dlatego Polacy coraz częściej rezygnują z tego wydatku.
Letnie propozycje piwa
Po jakie piwa najchętniej sięgają Polacy? Takie badania wykonało SW Research na zlecenie Browaru Grodzisk. Agencja przeprowadziła ankiety na próbie 1000 konsumentów piwa z całej Polski. Najwięcej ankietowanych zdecydowałoby się na propozycje smakowe i owocowe (35,5%). To pozycja, którą najczęściej wybierały kobiety. Nieco mniej osób preferuje jasnego lagera (34,7%), w którym gustują głównie mężczyźni. Podium najpopularniejszych piw zamyka opcja pszeniczna (28,6%), po którą sięga praktycznie taka sama liczba pań, co panów. Sporą popularnością cieszą się także pilzner, warianty bezalkoholowe i miodowe.
Przy wyborze konsumenci kierują się przede wszystkim smakiem trunku. Dla 92% badanych to właśnie on, a nie cena, decyduje o ostatecznym zakupie produktu. Poza tym zwraca się uwagę na popularność marki, kraj pochodzenia, design i etykiety, a także unikalny dodatek. A jeżeli mowa o smakach i dodatkach – to właśnie ich szukają konsumenci na sklepowych półkach. Najpowszechniejszymi piwnymi dodatkami są miód, imbir i owoce cytrusowe. Klienci chętnie sięgają także po propozycje z mango, malinami, kawą, chili, ziołami, kokosem czy herbatą. Poza tym coraz częściej wybierają opcje bezalkoholowe. To właśnie ten segment okazał się w zeszłym roku najstabilniejszy. „Wybory konsumentów potwierdzają to, o czym mówimy od kilku sezonów: klienci nie szukają w piwie alkoholu, a smaku i właściwości orzeźwiających” – mówi Igor Tikhonov, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie1. Coraz więcej konsumentów decyduje się także na warianty kraftowe, ceniąc sobie dobry smak, jakościowy skład i lokalną produkcję. Pojawia się też coraz szersze grono koneserów piw ekologicznych czy funkcjonalnych, m.in. bezglutenowych, probiotycznych, niskokalorycznych i izotonicznych.
0% procentuje
Z roku na rok coraz większą popularność zyskują napoje nisko i bezalkoholowe. Według wyliczeń Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, udział piw 0% w całej kategorii w 2023 r. wzrósł z 6,3% do 6,5%. Biorąc po uwagę kondycję pozostałych segmentów, można stwierdzić, że piwa bezalkoholowe ciągnęły branżę w górę.
Skąd trend odchodzenia od „procentów” na rzecz ich bezalkoholowych odpowiedników? To zasługa rosnącej świadomości konsumentów i odpowiedzialnego podejścia do spożywania alkoholu. Zjawisko określa się mianem NoLo – to skrót od angielskiego określenia „no alcohol, low alcohol”, czyli „bez alkoholu, z niską zawartością alkoholu”. Moda ta na stałe wpisała się w styl życia generacji Z i przez nich zaczęła być promowana. Dzięki temu zyskała popularność także wśród starszych, w tym osób z pokolenia X i Y. NoLo można wpisać w nieco szerszy trend „clean life”, czyli zdrowy tryb życia. To świadome odchodzenie od cukru, tłuszczu, mięsa czy glutenu przy jednoczesnym uważnym czytaniu etykiet i wybieraniu dobrych jakościowo produktów.
Według Raportu „CIN&CIN 2023: Freewolucja” wybór opcji 0% nie ma jednej przyczyny. Wskazuje się na podążanie za modą czy empatię wobec osób, które nie mogą pić alkoholu. Ważna jest także odpowiedzialność – zmniejszenie ilości spożywanych trunków pozwala lepiej skupić się na pracy i zadaniach, dzięki czemu zwiększa się produktywność w codziennych obowiązkach.
Konsumenci stawiają na zdrowy, ograniczający alkohol tryb życia – nie oznacza on jednak rezygnacji z ulubionych smaków i celebracji wydarzeń, których alkohol był nieodłączną częścią. Unikanie trunków kojarzyło się kiedyś ze społeczną alienacją, rezygnacją z zabawy i interakcji społecznych. Piwo bezalkoholowe były postrzegane jako gorszy zamiennik tego „prawdziwego”. Jednak dzięki udoskonaleniu technologii produkcji, dzisiaj trunki bez alkoholu zachowują swój tradycyjny charakter i aromat. Dodatkowo jest to coraz szersza kategoria produktów, dzięki czemu każdy może cieszyć się smakiem i uczuciem orzeźwienia bez procentów.
Bezalkoholowy wachlarz produktów
Producenci alkoholi coraz częściej tworzą bezalkoholowe wersje swoich produktów, które później trafiają na sklepowe półki. Początkowo na rynku pojawiły się piwa 0% i to one długi czas cieszyły się największą popularnością. Dzisiaj można znaleźć coraz bardziej różnorodne alternatywy bez procentów. Są to najlepszej jakości wina, whisky, giny czy rumy, po które chętnie sięgają konsumenci, chcący celebrować różne okazje bez konieczności spożywania alkoholu.
Według danych NielsenIQ w 2022 r. piwo 0% stanowiło 6,4% rynku piwnego, co odpowiada czterokrotnemu wzrostowi w ciągu 5 lat. Największy, bo ponad 80-procentowy, skok wolumenu i wartości segmentu nastąpił w 2018 r., kiedy to nastąpiła zmiana w technologii warzenia piwa. Do dzisiaj wskaźniki te rosną, a produkcją piwa zajęły się wszystkie rodzaje browarów – duże, małe, rzemieślnicze i regionalne.
Proces warzenia piwa 0% jest bardzo podobny do jego alkoholowego odpowiednika: powstaje ze słodu, chmielu, drożdży i wody. Różni się tylko jeden etap warzenia, w zależności od zastosowanej technologii. W każdej z metod chodzi jednak o to, żeby nie dopuścić do wytworzenia alkoholu albo usunięciu go z piwa. Najpopularniejszymi sposobami są fermentacja przerywana (fermentację przerywa się, gdy drożdże zaczną wytwarzać alkohol), ograniczenie fermentacji (wykorzystuje się szczepy drożdży piwowarskich, które nie przerabiają cukru na alkohol) i dealkoholizacja (alkohol jest usuwany z piwa pod koniec warzenia poprzez odparowanie w niskiej temperaturze lub filtrację).
Drugim najchętniej wybieranym trunkiem 0% są wina. Według danych NielsenIQ ich musujące warianty przekroczyły w 2022 r. 3% udziału w segmencie win musujących. W tej kategorii konsumenci często sięgają po popularne szczepy, takie jak Pinot Noir, Cabernet Sauvignon, Sauvignon Blanc czy Primitivo. Według Raportu „CIN&CIN 2023: Freewolucja” 65% konsumentów wina bezalkoholowego stanowią kobiety, jednak mężczyźni równiej coraz śmielej po nie sięgają. Wybierane są najczęściej na rodzinne spotkania, toasty, romantyczne wieczory we dwoje czy chwile relaksu. Cieszą się także popularnością podczas spotkań z przyjaciółmi, obiadów czy oglądania meczów.
Na rynku są także dostępne wersje 0% mocniejszych alkoholi, takich jak wódka, gin czy whisky. Często używa się ich do przygotowania moctaili, czyli drinków bez alkoholu. Do najchętniej przyrządzanych należą bezalkoholowa Pina Colada, Margarita i malinowy Collins. Wszystkie warianty zapewnią przyjemny, orzeźwiający smak w wiosenne i letnie dni.
Cydr wraca na stoły
Boom na cydry pojawił się w Polsce w 2014 r., kiedy Rosja wprowadziła embargo na polskie jabłka. Wtedy konsumenci chcieli wesprzeć polskich przedsiębiorców, kupując ich jabłka w każdej postaci, także w formie cydru. Zapał konsumentów jednak minął i nadeszły „chude lata” dla cydrowników, pomimo że Polska jest największym producentem jabłek w Europie. Dlaczego konsumenci wrócili do częstszego kupowania piwa zamiast jabłkowego trunku? Jak zauważa Jakub Nowak, prezes JNT Group oraz członek Rady Głównej Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa w podcaście kanału Food Service, branża piwna cechuje się bardzo silnym lobbingiem, który bardziej dba o swoje interesy niż o polski surowiec. „Sam koszt produkcji cydru jest co najmniej trzykrotnie droższy (od piwa – przyp. red.), dlatego że zużywamy bardzo dużo polskiego surowca, min. 60% soku, czyli ten nasz cydr jest jakościowym produktem. Ciężko jest konkurować z takim statusem, gdzie musimy płacić wyższą akcyzę, wyższy podatek akcyzowy versus piwo, które może się reklamować”2 – podsumowuje Jakub Nowak.
W 2022 r. weszła w życie nowa ustawa winiarska, która wprowadziła kategorię cydrów aromatyzowanych. Wcześniej można było wykorzystywać ograniczoną listę dodatkowych składników: gruszki, soku gruszkowego i zagęszczonego soku gruszkowego. Dzięki zmianom w prawie, które pozwoliły na zwiększenie wachlarza smaków, kategoria zaczęła rosnąć, ponieważ konsumenci chętnie sięgają po różne warianty smakowe.
Dzisiaj producenci oferują cydry z aromatem owoców leśnych, brzoskwini czy cytrusów. Cydr w okresie wiosenno-letnim to produkt, którego nie powinno zabraknąć na sklepowych półkach. Jest bardziej orzeźwiający niż piwo, a dodatkowo stanowi ciekawą odmianę dla piwoszy. Według danych CMR z 2022 r. sprzedaż tego trunku w ciepłe miesiące jest ponad dwukrotnie wyższa niż w pozostałych miesiącach roku. Można go wtedy znaleźć w prawie połowie sklepów małoformatowych, podczas gdy poza sezonem tylko w 37% takich miejsc.
Mocne trunki wciąż w czołówce
Wszystkie kategorie alkoholi mocnych łącznie wciąż są drugą, za piwami, co do wielkości grupą alkoholi. Według danych NielsenIQ w 2023 r. konsumenci wydali na nie 22,5 mld zł., czyli o 2,8% więcej niż w roku 2022. Wódka stanowi 75% tej sprzedaży, resztę jej wartości uzupełniają whisky, gin, rum, brandy, cognac i tequila. Wódka, podobnie jak piwa, odnotowała w ubiegłym roku spadek sprzedaży. Według NielsenIQ w 2023 r. konsumenci kupili jej o 6,3% mniej niż w roku 2022. Sezon wiosenno- letni to okres, kiedy czyste wódki są rzadziej wybierane, kupuje się je częściej w chłodniejszych miesiącach. To nie znaczy jednak, że konsumenci po nie nie sięgają – często stosują je jako dodatek do ulubionych drinków. Sytuację całego segmentu trochę stabilizowały wódki smakowe, chociaż te też nie cieszyły się już taką popularnością jak we wcześniejszych latach.
Według danych CMR wódki czyste to segment, którego sprzedaż w dużej mierze skoncentrowana jest w sklepach małoformatowych do 300 mkw. Można w nich znaleźć średnio ok. 36 wariantów. Głównymi producentami wódek czystych są CEDC i Stock, którzy razem w sklepach małoformatowych odpowiadają za ok. 77% wartości sprzedaży. Wiodącymi markami są Żubrówka Biała, Żołądkowa Gorzka, Czysta de Lux i Żubr.
Sklepy małoformatowe to także miejsca, w których konsumenci decydują się na zakup wódek smakowych. Według badań CMR odpowiadają one za 85% wartości sprzedaży w okresie od lipca 2022 r. do czerwca 2023 r. Ta wysoka wartość jest stabilna od kilku lat, pomimo zmniejszenia się liczby sklepów małoformatowych na rynku. Konsumenci kupują także wódki smakowe w supermarketach i dyskontach, najrzadziej w hipermarketach. Ich oferta jest niezwykle szeroka, może przekraczać 60 wariantów na sklep. W tych małoformatowych dominującą rolę odgrywa firma Stock, która odpowiada za ponad 95% wartości sprzedaży. Jeżeli chodzi o marki, to na czele znajdują się Żołądkowa Gorzka, Cytrynówka Lubelska i Soplica Pigwowa. Kolejną kategorią jest whisky, która zamknęła ubiegły rok optymistycznie – zarówno wartość sprzedaży, jak i jej wielkość wzrosły. To głównie zasługa whisky irlandzkiej i amerykańskiej, po które najchętniej sięgali konsumenci. Z kolei whisky szkocka zakończyła 2023 r. nieznacznie poniżej wielkości sprzedaży z 2022 r. W tej kategorii konsumenci rzadko sięgają także po warianty smakowe. Sprzedaż whisky i bourbonów nie jest tak mocno skoncentrowana w sklepach małoformatowych do 300 mkw. jak w przypadku wódek czystych i smakowych. Tu liderem w wartości sprzedaży w okresie od lipca 2022 r. do czerwca 2023 r. były dyskonty, które odpowiadały za 41% wartości sprzedaży. Na kolejnym miejscu znalazły się sklepy małoformatowe (36%), supermarkety (12%) i hipermarkety (10%).
Ciekawym trendem jest zakup whisky w celach inwestycyjnych. Zjawisko opisuje raport KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce. Luksus w niepewnych czasach” opublikowany w maju 2023 r. Wynika z niego, że część decyzji zakupowych nie jest związana z bieżąca konsumpcją, a z chęcią zabezpieczenia się przed inflacją. W Polsce 70% alkoholi luksusowych stanowią napoje spirytusowe, w tym przede wszystkim whisky. Konsumenci, a w tym przypadku bardziej inwestorzy, wybierają produkt, który ma historię, wyróżnia się na tle innych podobnych trunków, a jego dostępność jest ograniczona. Dzięki zakupowi drogiego trunku zyskują stosunkowo łatwo dostępny produkt inwestycyjny.
Kolejnym segmentem alkoholi mocnych są brandy i cognac. W ubiegłym roku nie odnotowały znaczących spadków względem 2022 r. Jak wynika z danych NielsenIQ, brandy miała bardzo udany sezon wiosenno- letni, także sprzedaż cognacu rosła przez ciepłe, letnie miesiące. „Zielonymi wyspami” są gin i rum, których sprzedaż rośnie pod względem wartości i wielkości. W przeciwieństwie do innych kategorii alkoholowych, ich warianty smakowe są chętnie wybierane. Dostępne są opcje ananasowe, truskawkowe, wiśniowe, kawowe czy kokosowe. Na polskim rynku wciąż najmniejszą popularnością cieszy się tequila, której wartość rośnie jedynie pod względem wartości sprzedaży.
Nie tylko od święta
Polscy konsumenci przestali kojarzyć wino z odświętnym trunkiem, po które sięga się tylko przy specjalnych okazjach. Dzisiaj wiele osób cieszy się lampką swojego ulubionego trunku na co dzień – do kolacji, podczas weekendowego pikniku czy w czasie spotkań z przyjaciółmi. Wielkość sprzedaży win, podobnie jak piw i alkoholi mocnych, spadła w 2023 r. w porównaniu z rokiem 2022. Analizując kategorię w podziale na segmenty cenowe, bardzo dobre wyniki uzyskały wina premium. Wina stołowe zachowały stabilną wielkość sprzedaży, spadki odnotowały wina musujące, chociaż wciąż należą do tych najpopularniejszych: szczególnie katalońska cava i procecco.
Choć sprzedaż spadła, wartość rynku win wzrosła. Jak wynika z danych NielsenIQ w 2023 r. w ujęciu wartościowym rynek wina urósł o 7,3% do prawie 4,6 mld zł. Według danych CMR w okresie od lipca 2022 r. do czerwca 2023 r. wina spokojne najczęściej kupowane były w dyskontach, a ich oferta na rynku jest bardzo szeroka. Poszczególne sklepy oferują najwięcej win czerwonych, następnie białych, a najmniej różowych. „Klienci mogą znaleźć na półkach sklepowych od ok. 30 wariantów w sklepach małoformatowych, do prawie 100 wariantów z większych sklepach (supermarketach czy dyskontach)” – zaznacza Roman Szymada z CMR.
Beata Podstawny, dyrektor sprzedaży w firmie TiM S.A., w przypadku win spokojnych zauważa wzrost zainteresowania winami białymi, co odbywa się kosztem tych czerwonych. W przypadku win musujących wciąż króluje prosecco. „Warto jednak zauważyć, że doskonałą alternatywą dla prosecco jest portugalskie Vinho Verde – głównie ze względu na swoją świeżość i delikatność. Jako TiM posiadamy w swoim portfolio te wina, to między innymi Vinho Verde oraz Ponte Vinho Verde”3 – dodaje ekspertka.
Podróż w kierunku jakości
W kategorii win szczególnie widoczny jest zwrot konsumentów w kierunku jakości i nieoczywistych propozycji. Wynika to z tego, że coraz więcej Polaków podróżuje po całym świecie i kosztuje lokalnych trunków, a po powrocie do kraju chce znaleźć podobne propozycje na sklepowych półkach. Trend ten nazywany jest premiumizacją, czyli stawianiem na prestiżowe i wysokiej jakości alkohole. Moda ta nie dotyczy jednak wyłączne win, ale także whisky czy ginu. Konsumenci oczekują coraz bardziej jakościowych i prestiżowych alkoholi, a tym potrzebom wychodzą naprzeciw producenci. Marki alkoholowe podnoszą standardy wielu swoich produktów, tworzą wokół nich historie, organizują wydarzenia, dzięki którym budują relacje konsumentów z marką.
Poza prestiżem konsumenci zwracają także uwagę na propozycje alkoholi, które powstały zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Odpowiedzią na ten trend jest „clean wine” – kategoria win, które wyprodukowano z organicznych winogron, są wegańskie i pozbawione konserwantów, stabilizatorów smaku, barwników, pestycydów, koncentratów, sztucznych aromatów czy cukrów. Sięga po nie coraz szersze grono konsumentów, które ze względów zdrowotnych czy ekologicznych poszukuje alternatyw od tradycyjnych, powszechnie dostępnych na sklepowych półkach win.
Miłośnicy wina coraz częściej decydują się także na turystykę winiarską, czyli enoturystykę. Polega ona na odwiedzaniu winnic i regionów winiarskich, poznawaniu ich zwyczajów i kultury. Zainteresowani zwiedzają je i poznają proces produkcji wina. Oczywiście obowiązkowym elementem jest degustacja, bez której nie sposób poznać charakter danego regionu. W Polsce znajduje się kilka miejsc, które warto odwiedzić w ramach turystyki winiarskiej. Najwięcej upraw znajduje się w Dolinie Dolnej Wisły, w Małopolsce, na Podkarpaciu, w województwie lubuskim, na Śląsku, Warmii i Mazurach, Pomorzu i Podlasiu.
„Czysta etykieta” jest w modzie
Rok 2024 z pewnością mija pod znakiem ekologii i zrównoważonego rozwoju. Konsumenci coraz bardziej świadomie wybierają produkty, w tym alkohole, znajdujące się na sklepowych półkach. Zwracają uwagę na skład czy miejsce, w którym zostały wyprodukowane. Oczekują tzw. „czystej etykiety”, czyli produktu naturalnego bez sztucznych dodatków. Właśnie dlatego detaliści powinni zaopatrzyć swoje sklepy w alkohole pochodzenia organicznego. Przykładem są wcześniej wspomniane wina, ale także wódki, które produkuje się ze zbóż pochodzących z ekologicznych upraw i które filtruje się tylko naturalnymi metodami. Takie trunki, podobnie jak inne kategorie produktów, na swojej etykiecie mają logo ekologicznej żywności w postaci zielonego listka. Na rynku pojawia się coraz więcej alkoholi „organic”, także w różnych wersjach smakowych.
Social media wyznaczają trendy
Nie sposób przecenić wpływu mediów społecznościowych na kreowanie trendów. Konsumenci chętniej próbują nowych rzeczy i sięgają po świeże rozwiązania, jeżeli wcześniej widzieli je w Internecie. Często kieruje nimi ciekawość, ale też chęć bycia „na topie”. Social media nie ominęły także branży alkoholowej. Niektóre platformy społecznościowe wypromowały modę na koktajl Negroni Sbagliato, który składa się z Campari, czerwonego wermutu, wina musującego i pomarańczy czy też na Parmesan Espresso Martini, czyli połączenie armaniaku, likieru kawowego, syropu klonowego, espresso, sosu sojowego i angostury bitter. Dużo internetowych wyszukiwań mają też koktajle winne, jak również miksy alkoholowe na bazie herbaty i kawy. Konsumenci chcą próbować też egzotycznych smaków, dlatego na popularności zyskują alkohole z Ameryki Łacińskiej, takie jak mezcal i falernum, czy azjatyckie – sake i whisky japońskie. Jeżeli chodzi o dodatki do przygotowywanych koktajli, w tym sezonie stawia się na smaki azjatyckie, na przykład imbir i trawę cytrynową. Z Zachodu przyszła do Polski także moda na wcześniej wspomniane moctaile, czyli drinki bezalkoholowe i te z kategorii RTD (ready-to-drink), czyli miksy alkoholowe gotowe do spożycia.
Katarzyna Jurkitewicz
Redaktor
1 źródło: Piwo kolejny rok na minusie. Jak przerwać złą passę polskich browarów? 13 luty 2024 r., https://www.browary-polskie.pl/piwo-kolejny-rok-na-minusie-jak-przerwac-zla-passe-polskich-browarow/.
2 źródło: „Walka o polski cydr”, 11 marca 2024 r., https://www.youtube.com/watch?v=HYjU6qSFlQI..
3 źródło: Te trendy będą kluczowe dla rynku wina w 2024 roku, 2 kwietnia 2024, https://wiadomoscispozywcze.pl/artykuly/13244/te-trendy-beda-kluczowe-dla-rynku-wina-w-2024-roku/.