Wprowadzona przez Unię Europejską regulacja Markets in Crypto-Assets (MiCA) to pierwsza na świecie duża próba regulacyjna, która ma wprowadzić standaryzację i bezpieczeństwo do branży kryptowalut. Według założeń nowe przepisy mają uporządkować rynek i stanowić pierwszy krok do dogonienia Stanów Zjednoczonych.
– Teoretycznie celem rozporządzenia jest regulowanie i obrona obywateli, natomiast moim zdaniem każda próba ingerencji w rynek kryptowalut, który przecież cechuje się niezależnością od rządów i organizacji, może go trochę zniekształcać. Jestem przeciwny ingerencjom w kryptowaluty. Uważam, że ta regulacja jest niepotrzebna – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Marcin Sypniewski, europoseł z Konfederacji.
Co do zasady MiCA ma na celu ochronę inwestorów przy jednoczesnym wspieraniu innowacji w przestrzeni aktywów cyfrowych. Ramy obejmują kryptoaktywa, które nie są chronione i regulowane przez istniejące europejskie prawa i regulacje. Regulacjom podlegają takie aktywa jak tokeny użytkowe czy kryptoaktywa powiązane z walutami fiducjarnymi. Przepisy wprowadzają krytyczne wymagania (np. te dotyczące autoryzacji i licencji oraz zasady przeciwdziałania nadużyciom na rynku) dla dostawców usług kryptoaktywów, w tym giełd i platform kryptopochodnych.
– Jeżeli chodzi o standardy globalne dotyczące kryptowalut, to nie widzę potrzeby czegoś takiego, bo jest to system niezależny. Jego główną zaletą jest przede wszystkim to, że jest odporny na wstrząsy, bo jest niezależny od rządów, banków i nie ma tutaj ingerencji, nie ma możliwości dodruku pieniądza, tak jak mamy przy pieniądzu tradycyjnym. Dlatego uważam, że każda ingerencja może być szkodliwa – ocenia europoseł z Konfederacji.
Prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie o kryptowalutach, zgodnie z którym polityka rządu ma promować możliwości inwestowania w cyfrowe aktywa, jednocześnie wskazuje na sprzeciw wobec wprowadzenia cyfrowego dolara i powołuje grupę roboczą ds. kryptowalut. Jeszcze podczas kampanii wyborczej Trump deklarował, że chce uczynić Stany Zjednoczone kryptostolicą świata. Eksperci oceniają, że jego polityka może zostawić europejski rynek w tyle. Od czasu wyboru Trumpa wartość bitcoina stale rośnie, z ok. 70 tys. dol. na początku listopada 2024 roku do ponad 100 tys. dol. w styczniu br.
– Donald Trump rzeczywiście pokazuje, że stawia na kryptowaluty i uważam, że Europa też powinna postawić na kryptowaluty. Pojawiają się głosy, że powinniśmy budować swój własny niezależny system. Tylko to tak nie działa, przecież nie ma takiej opcji, żeby Unia Europejska nagle postanowiła stworzyć własne kryptowaluty, bo one cechują się niezależnością od rządów i banków, czyli nie ma takiej możliwości, żeby politycy odgórnie stworzyli konkurencję dla bitcoina. To pomysł, który nie ma szans powodzenia i uważam, że podobnie jak Trump, tak samo Unia powinna nie ingerować w rynek kryptowalut, ale rzeczywiście umożliwiać jego rozwój – podkreśla Marcin Sypniewski.
Jak wynika z „Ogólnopolskiego Badania Inwestorów 2024”, w kryptowaluty lokuje kapitał 22 proc. inwestorów. Jednocześnie, jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Popularność kryptowalut w Polsce” z 2023 roku, co piąty korzystający z kryptowalut padł ofiarą oszustwa, a 8 proc. badanych deklaruje, że zna osobiście kogoś, kto wykorzystywał kryptowaluty do nielegalnych transakcji. Dlatego też niemal 61 proc. Polaków jest zdania, że rząd powinien się zająć uporządkowaniem kwestii kryptowalut, żeby inwestowanie w nie było bezpieczniejsze – wynika z raportu UCE Research i Ari10 z 2024 roku.
– To, co jest podnoszone w dyskusjach, to wykorzystywanie kryptowalut do różnych działań przestępczych czy też potrzeba ochrony obywateli. Wydaje mi się, że trzeba by raczej skuteczniej działać, jeżeli chodzi o egzekucję praw obywateli, a nie grzebać przy kryptowalutach. Jestem przeciwny tego typu ingerencjom, bo jest to system, który doskonale się rozwija bez pomocy rządu – przekonuje europoseł z Konfederacji.
O potrzebie wprowadzenia globalnych standardów na rynku kryptowalut europarlamentarzyści dyskutowali podczas styczniowej sesji plenarnej.
Źródło: Newseria.pl
Fot: Pixabay