Co czwarty respondent przyznaje, że często akceptuje regulaminy sklepów internetowych czy zasady przetwarzania danych osobowych bez ich wcześniejszego przeczytania – wynika z najnowszej edycji badania Barometr Providenta, przeprowadzonego z okazji Światowego Dnia Konsumenta. Ponad 80 proc. Polaków uważa, że prawa konsumenckie powinny być elementem edukacji w szkole ponadpodstawowej.
– Jak pokazują wyniki Barometru Providenta, Polacy chcą edukacji konsumenckiej w szkołach i coraz częściej dostrzegają rolę, jaką znajomość praw odgrywa w ich życiu codziennym – mówi Karolina Łuczak, Rzeczniczka Prasowa Provident Polska. – Zdaniem zdecydowanej większości Polaków, prawa konsumenckie powinny być elementem edukacji w szkole ponadpodstawowej. Z tym twierdzeniem w sposób zdecydowany zgadza się 37,5 proc. badanych, a 3 proc. jest stanowczo na „nie”. W przypadku szkół podstawowych za edukacją konsumencką opowiadamy się z mniejszą pewnością – 68,9 proc. osób uważa, że należy wprowadzić ją już na tym etapie nauczania. Odsetek osób, które chcą jej wprowadzenia w przypadku obu etapów edukacji utrzymuje się na podobnym poziomie co rok wcześniej – dodaje.
Największymi zwolennikami tego rozwiązania są ankietowani w wieku od 55 do 64 lat (75,1 proc.), najmniejszymi – badani z grupy 25-34 lat (62,1 proc.).
Zbyt często udostępniamy dane osobowe
Polacy nie zawsze wystarczająco dbają o swoje dane. Według cyklicznego Barometru Providenta, 78,4 proc. badanych udostępnia dane osobowe w celu uzyskania zniżki na zakupy – przy czym 36,6 proc. robi to tylko czasami, a 13,4 proc. często. Z kolei 21,6 proc. nigdy nie dzieli się swoimi danymi osobowych w celu uzyskania zniżki – to o 4,8 pp. więcej niż w 2024 roku. Im starsza jest grupa respondentów, tym rzadziej podają oni swoje dane w zamian za obniżkę ceny – wśród osób 65+ aż 35 proc. nie robi tego nigdy, podczas gdy w grupie 25-34 lat zadeklarowało tak 8,8 proc. badanych.
– Jedynie 15 proc. badanych deklaruje, że nigdy nie akceptuje regulaminów sklepów internetowych czy zasad przetwarzania danych osobowych bez ich wcześniejszego przeczytania. Co czwarta osoba decyduje się na to często, a 36,2 proc. czasami. Takie zachowanie dominuje wśród najmłodszych respondentów: niemal 50 proc. z nich przyznaje, że często zdarza im się kliknąć przycisk „akceptuj” bez czytania dokumentów – zauważa Karolina Łuczak, Rzeczniczka Prasowa Provident Polska.
Kierujemy się ceną i jakością produktu
Jakimi kryteriami kierujmy się podczas zakupów stacjonarnych oraz online? Na to pytanie także odpowiadają wyniki cyklicznego Barometru Providenta, przygotowanego z okazji Światowego Dnia Konsumenta. W obu przypadkach polscy konsumenci największą uwagę zwracają na cenę oraz jakość produktu. Jeśli chodzi o zakupy stacjonarne, 66 proc. wskazało cenę, a 65,1 proc. – jakość. Co ciekawe, w ubiegłym roku to jakość zdobyła więcej głosów – 70,7 proc., podczas gdy cenę jako kluczowe kryterium wymieniało 69,8 proc. osób. Ponadto, co trzecia osoba zwraca szczególną uwagę na promocje i rabaty, a co piąta sprawdza przed zakupem opinie w internecie. Warunki zwrotu są istotne już dla niecałych 15 proc. respondentów, podczas gdy w 2024 r. było to około 12 proc. Większe znaczenie podczas zakupów stacjonarnych w tym roku ma dla nas także kraj producenta (11,3 proc. wobec 10,4 proc. w 2024 r.), a mniejsze możliwość rozłożenia zakupu na raty (7,3 proc. wobec 9,6 proc. w 2024 r.).
– Podczas zakupów w internecie również kierujemy się przede wszystkim ceną – w 57,6 proc. oraz w 46,5 proc. – jakością. Podobnie jak w przypadku zakupów stacjonarnych, zamawiając produkty online także odnotowujemy rosnące znaczenie ceny – w tegorocznej edycji badania jest ona dla nas o 4,2 pp. ważniejsza niż w 2024 r. – stwierdza Karolina Łuczak. – Niecałe 30 proc. Polaków zwraca szczególną uwagę na koszty dostawy, a niemal co czwarta na promocje i rabaty (24,4 proc.) oraz na opinie w internecie (24,3 proc.), którymi sugerujemy się o 4,3 pp. częściej niż w zeszłym roku. Dodatkowo, co szósty ankietowany podczas zakupów online patrzy na dostępne formy płatności, a 15 proc. na warunki zwrotu – mówi Karolina Łuczak, Rzeczniczka Prasowa Provident Polska.
Coraz częściej korzystamy też z informacji o najniższej cenie w ciągu ostatnich 30 dni – ma ona znaczenie dla 6,7 proc. badanych, o 2,4 pp. więcej niż w ubiegłym roku, gdy odsetek ten wyniósł 4,3 proc.
Przyczyna zwrotu? Wadliwy produkt
Jak wynika z najnowszego Barometru Providenta, w niemal 39 proc. przypadków o zwrocie produktu zakupionego online lub stacjonarnie decyduje uszkodzenie bądź wada – to nieznacznie rzadziej niż w 2024 r., kiedy tę przyczynę podawało 43 proc. badanych. Spora grupa osób – 38,1 proc. – oddaje produkty do sklepu ze względu na zły rozmiar, a 27 proc. na ich niezgodność z oczekiwaniami, zwłaszcza niską jakość. Co szósty ankietowany podczas dokonywania zwrotu zgłaszał otrzymanie innego produktu niż zamówiony (wobec 22,7 proc. w 2024 r.).
Warto dodać, że 24,3 proc. ankietowanych w ogóle nie dokonuje zwrotów zakupionych przez siebie produktów. Z tego prawa rezygnuje 38,1 proc. seniorów 65+ i tylko 1 na 10 osób w wieku od 25 do 34 lat. Częściej są to także kobiety (28,1 proc. wobec 20,2 proc. mężczyzn).
Rezygnacja z reklamacji nie jest związana z brakiem znajomości praw konsumenckich
Niemal co trzeci badany (30,3 proc.) rzadko rezygnuje z próby uzyskania reklamacji bądź rękojmi z powodu braku znajomości praw konsumenckich, a 40 proc. z nich nigdy tego nie robi. Dodatkowo, 57 proc. badanych (o 4 pp. więcej niż w ubiegłym roku) odpowiedziało, że nigdy nie zrezygnowało z zakupu w przypadku braku opcji płatności odroczonej. Zaledwie 6,3 proc. respondentów stwierdziło, że często rezygnuje z zakupienia produktu z takiego powodu.
Źródło: Provident
Fot: Pixabay