Sam pobyt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich był doskonałą okazją do sprawdzenia, jak w tym miejscu wygląda handel spożywczy. W tym celu wybrałam się do dzielnicy Downtown Dubaj – na pierwszy rzut oka było widać, że tu wszystko musi być „NAJ” – największe, najwyższe, najdroższe.
Wizytówką tej części miasta jest najwyższy budynek świata – Burj Khalifa – o wysokości 828 metrów. U jego stóp znajduje się olbrzymie centrum handlowo-rekreacyjne Dubaj Mall, w którym znajduje się ponad 1200 sklepów.
Oczywiście nie mogłam oprzeć się pokusie odwiedzenia tego miejsca. Obfituje ono w absurdalnie drogie sklepy światowych marek – nie tylko odzieżowych, takich jak Dolce & Gabbana, ale również samochodowych (Bentley Home i Bugatti Home).
Jedną z atrakcji jest także olbrzymie akwarium. Można było podziwiać również pokaz fontann na sztucznym jeziorze Burj Lake, któremu towarzyszyła przepiękna muzyka. Sama atrakcja odbywa się wieczorem i przyciąga tłumy widzów. Naprzeciw centrum handlowego znajduje się Souk Al Bahar – kolejne miejsce handlu, stylizowane na dawny, arabski bazar.
Zwiedzając dzielnicę, natknęłam się na takie sklepy, jak Mini Mart 24 Seven – w moim odczuciu można go porównać do naszej rodzimej Żabki. Miejsce o niewielkiej powierzchni obfituje w lokalne produkty oraz duże brandy.
Ciekawym formatem jest Bay Market z możliwością zamówienia produktów z dowozem. Godne uwagi są również sklepy Choithrams, które w swojej bardzo bogatej ofercie produktowej oferują szeroki wybór gotowych dań „food to go”. To, co przyciąga uwagę, to bogato wyposażona lada ze świeżymi owocami i warzywami.
Idąc dalej, weszłam do sklepu West Zone Fresh Supermarket, gdzie udało mi się znaleźć polskie owoce firmy Hortex. Za opakowanie mrożonych truskawek trzeba zapłacić 15,50 AED, co odpowiada kwocie około 16 zł. W naszym kraju za takie opakowanie tych owoców, w zależności od sklepu, zapłacimy między 9 a 10 zł. Był to jedyny produkt polskiego producenta dostępny w tym sklepie.
Największe oczekiwania na znalezienie rodzimych produktów wiązałam z siecią supermarketów Almaya. Na półce odnalazłam wspomniane już owoce mrożone firmy Hortex, naszego potentata słodyczy – firmę Colian z batonem ALIBI MAX, za którego należy zapłacić w Dubaju 2 AED – granolę i płatki muesli firmy Sante, za które zapłacimy w Dubaju około 15 AED, czy też produkty producenta kuchni orientalnej AB Foods Polska.
Podsumowując, Downtown Dubaj to zdecydowanie symbol nowoczesności i jeden z najbardziej imponujących zakątków tego miasta.
Agnieszka Niewiadomska
Wizytówką tej części miasta jest najwyższy budynek świata – Burj Khalifa – o wysokości 828 metrów. U jego stóp znajduje się olbrzymie centrum handlowo-rekreacyjne Dubaj Mall, w którym znajduje się ponad 1200 sklepów.
Oczywiście nie mogłam oprzeć się pokusie odwiedzenia tego miejsca. Obfituje ono w absurdalnie drogie sklepy światowych marek – nie tylko odzieżowych, takich jak Dolce & Gabbana, ale również samochodowych (Bentley Home i Bugatti Home).
Jedną z atrakcji jest także olbrzymie akwarium. Można było podziwiać również pokaz fontann na sztucznym jeziorze Burj Lake, któremu towarzyszyła przepiękna muzyka. Sama atrakcja odbywa się wieczorem i przyciąga tłumy widzów. Naprzeciw centrum handlowego znajduje się Souk Al Bahar – kolejne miejsce handlu, stylizowane na dawny, arabski bazar.
Zwiedzając dzielnicę, natknęłam się na takie sklepy, jak Mini Mart 24 Seven – w moim odczuciu można go porównać do naszej rodzimej Żabki. Miejsce o niewielkiej powierzchni obfituje w lokalne produkty oraz duże brandy.
Ciekawym formatem jest Bay Market z możliwością zamówienia produktów z dowozem. Godne uwagi są również sklepy Choithrams, które w swojej bardzo bogatej ofercie produktowej oferują szeroki wybór gotowych dań „food to go”. To, co przyciąga uwagę, to bogato wyposażona lada ze świeżymi owocami i warzywami.
Idąc dalej, weszłam do sklepu West Zone Fresh Supermarket, gdzie udało mi się znaleźć polskie owoce firmy Hortex. Za opakowanie mrożonych truskawek trzeba zapłacić 15,50 AED, co odpowiada kwocie około 16 zł. W naszym kraju za takie opakowanie tych owoców, w zależności od sklepu, zapłacimy między 9 a 10 zł. Był to jedyny produkt polskiego producenta dostępny w tym sklepie.
Największe oczekiwania na znalezienie rodzimych produktów wiązałam z siecią supermarketów Almaya. Na półce odnalazłam wspomniane już owoce mrożone firmy Hortex, naszego potentata słodyczy – firmę Colian z batonem ALIBI MAX, za którego należy zapłacić w Dubaju 2 AED – granolę i płatki muesli firmy Sante, za które zapłacimy w Dubaju około 15 AED, czy też produkty producenta kuchni orientalnej AB Foods Polska.
Podsumowując, Downtown Dubaj to zdecydowanie symbol nowoczesności i jeden z najbardziej imponujących zakątków tego miasta.
Agnieszka Niewiadomska
