Za przyspieszeniem stoi kilka czynników: wyższa siła nabywcza rynków zagranicznych, rosnąca presja konkurencyjna, większa dostępność programów instytucjonalnych oraz zmiana sposobu myślenia polskich menedżerów - coraz częściej traktują skalowanie globalne jako naturalny etap rozwoju, a nie ryzykowny eksperyment.
Dlaczego firmy wychodzą za granicę?
Kluczową rolę odgrywa tu sam jednolity rynek Unii Europejskiej, który zapewnia dostęp do ponad 450 mln konsumentów o sile nabywczej wyraźnie przewyższającej rynek polski. Dla przedsiębiorstw działających w segmentach wysokomarżowych - design, premium, technologie, produkcja to często jedyny sposób na utrzymanie tempa wzrostu.
1. Wielkość i chłonność rynkuW niektórych branżach barierą rozwoju staje się skala krajowa. Dlatego firmy kierują uwagę na Niemcy, Francję czy kraje Beneluksu: rynki przewidywalne, regulacyjnie stabilne i gotowe płacić za jakość. Na tych rynkach polskie produkty są coraz częściej postrzegane jako solidna alternatywa dla marek zachodnich.
2. Dywersyfikacja ryzykaZmienność gospodarcza i geopolityczna sprawia, że przedsiębiorcy nie chcą opierać się na jednym rynku. Dywersyfikacja przychodów staje się elementem podstawowej strategii zarządczej.
3. Presja kosztowa i konkurencyjnośćFirmy albo przenoszą część produkcji, albo skalują sprzedaż. W obu przypadkach cel jest ten sam: utrzymać przewagę w warunkach rosnących kosztów operacyjnych.
4. Budowanie globalnej markiObecność zagraniczna staje się kluczowym narzędziem brandowym. Dotyczy to zarówno firm technologicznych, jak i segmentu premium, gdzie klienci porównują marki globalnie, a nie lokalnie.
5. Mocne wsparcie instytucjonalnePAIH i inne instytucje podkreślają, że promocja marek „made in Poland” będzie jednym z filarów polityki gospodarczej w latach 2025–2029. To realnie obniża bariery wejścia i pozwala firmom działać szybciej i pewniej.
Kto ekspanduje najszybciej?Struktura aktywności zagranicznej dobrze pokazuje, jak różne branże reagują na globalizację.
- 58 proc. firm z sektora TSL (transport, spedycja, logistyka) prowadzi działalność poza Polską. To naturalne - TSL jest wbudowany w globalne łańcuchy dostaw, a ich transgraniczny charakter wymusza operowanie na wielu rynkach.
- 51 proc. przedsiębiorstw produkcyjnych działa już międzynarodowo. Producenci szukają nowych rynków zbytu, lepszych marż i większych wolumenów. Atutem jest wysoka jakość produktów i konkurencyjna cena.
- W handlu i usługach ekspansja jest rzadsza: tylko 33 proc. firm handlowych i 31 proc. usługowych działa poza krajem.
- Najniższy poziom internacjonalizacji dotyczy branży budowlanej - zaledwie 14 proc. firm funkcjonuje na rynkach zagranicznych. Tu największym wyzwaniem są różnice regulacyjne i bariery operacyjne.
Widać więc wyraźnie: im wyższa wartość dodana działalności, tym większa presja na ekspansję.
Jak tłumaczy Sebastian Zapora, Dyrektor Zarządzający Halupczok: „Widzimy, że na wielu rynkach bariera wejścia jest dziś niższa niż kilka lat temu. Polskie firmy zyskały reputację solidnych dostawców, a w segmencie premium coraz częściej są postrzegane jako marki aspiracyjne. To otwiera drzwi, które wcześniej były zamknięte” – podkreśla.
Kierunki ekspansji: Europa, USA, JaponiaEuropa ZachodniaNajbardziej oczywisty i najbezpieczniejszy kierunek. Decydują:
- wysoka siła nabywcza,
- stabilność regulacyjna,
- przewidywalne otoczenie biznesowe,
- łatwość logistyczna i brak barier celnych.
USARynek wymagający, ale oferujący jedne z najwyższych na świecie marż w segmencie premium. Firmy liczą na skalę sprzedaży, dynamiczne tempo wzrostu i chłonność rynku.
Azja — szczególnie JaponiaTo kierunek prestiżowy, ale trudny. Wysokie wymagania jakościowe sprawiają, że wejścia na te rynki traktowane są jako strategiczne inwestycje w wizerunek.
Europa Środkowo-Wschodnia
Czechy, Słowacja czy Rumunia pozwalają testować modele biznesowe, optymalizować koszty i budować efektywne centra dystrybucyjne.
Jak firmy przygotowują ekspansję?Polskie przedsiębiorstwa rezygnują z okazjonalnego eksportu na rzecz trwałej obecności zagranicznej. W centrum strategii znajdują się:
- inwestycje bezpośrednie,
- rozwój showroomów oraz punktów partnerskich,
- budowanie lokalnych ekosystemów współpracy z architektami, dystrybutorami, integratorami,
- digitalizacja procesów i automatyzacja łańcuchów dostaw.
Kluczowe są kompetencje analityczne: ocena popytu, konkurencyjności i siły partnerów w danym regionie. Firmy podkreślają, że to proces odległy od intuicji - wymaga twardej analizy i konsekwencji.
– „Każde wejście na nowy rynek musi być poparte precyzyjną diagnozą. Lokalne partnerstwa, realny popyt i konkurencyjność regionu to fundamenty ekspansji. Tu nie ma miejsca na przypadek” – mówi Sebastian Zapora, Dyrektor Zarządzający Halupczok.
Jego zdaniem rosnąca rozpoznawalność polskich marek premium oraz jakość produktów otwierają nowe możliwości.
– „Rynek premium rośnie dynamicznie, zarówno w Europie, jak i w USA. To dobry moment na globalne skalowanie. Klienci szukają jakości i dobrze zaprojektowanych rozwiązań, a polskie firmy potrafią tę wartość dostarczyć” – dodaje.
Nowa fala polskiej ekspansjiEkspansja polskich firm wchodzi w nową fazę. W wielu branżach lokalny rynek jest już zbyt ciasny, a globalny popyt, szczególnie na produkty wysokiej jakości otwiera przestrzeń do skalowania. Połączenie solidnego produktu, rosnącej świadomości marki, przewag cenowo-jakościowych i konsekwentnych analiz sprawia, że polskie firmy nie tylko doganiają konkurentów z Zachodu, ale coraz częściej z nimi wygrywają.
Źródło: Commplace
Fot: Pixabay