Obecna sytuacja gospodarcza zarówno w Polsce, jak również w całej Europie nie zachęca do wydawania pieniędzy, przeciwnie – zmusza do ich oszczędzania na każdym kroku.
Jakie więc będą tegoroczne wakacje w branży turystycznej? Trudno powiedzieć. Zapewne mimo kryzysu część z nas wybierze się na zagraniczne wycieczki, nie ryzykując braku ładnej pogody w polskich kurortach. Jednak zdecydowana większość zostanie w domach, spędzi urlopy na działkach czy też nad okolicznymi zalewami, rzekami lub jeziorami. Część jak zwykle wybierze się do ulubionych polskich kurortów w górach, nad morzem czy nad jeziorem. Większość dzieci wakacje spędzi z rodzicami, u rodziny bądź na koloniach. W modzie wciąż będą biwaki pod namiotami i kampingi – jako tańsza alternatywa spędzenia urlopu.
A jakie będzie lato dla branży detalicznej FMCG? Wszystko zależy od regionu, w którym prowadzimy placówkę, pogody oraz od czujności i doświadczenia każdego właściciela sklepu. Pamiętając o tym detaliści, zarówno ci mający punkty handlowe w miejscowościach wypoczynkowych, jak również prowadzący placówki detaliczne w miastach nie mających charakteru rekreacyjnego, powinni odpowiednio przygotować się na czas wakacji.
Właściwy dobór asortymentu, promocje zachęcające klienta oraz miła obsługa gwarantują niemały sukces. Bo mimo kryzysu i trudnej sytuacji materialnej – wielu Polaków będąc na urlopie stara się nie myśleć o oszczędzaniu, chce odpocząć nie tylko od pracy, ale także i szarej codzienności pełnej obaw o przyszłość. Na wakacjach zazwyczaj staramy się nie żałować sobie drobnych przyjemności. Na plaży jemy lody, kupujemy dzieciom gofry, frytki, mnóstwo owoców oraz innych przekąsek. Chętnie wybieramy się także do restauracji, ale smaczny obiad możemy przekąsić również w warunkach domowych – w kuchni na kwaterze, którą wynajmujemy bądź też na polu namiotowym czy przy ognisku.
Wystarczy pójść na zakupy do pobliskiego sklepu w miejscowości, w której wypoczywamy i wybrać z półki odpowiadające nam produkty. Wielu też przed wyjazdem robi zakupy w osiedlowych sklepach – kupuje prowiant na podróż i kilka innych niezbędnych drobiazgów.
Jedziemy na wycieczkę
Wyjeżdżając na wakacje chętnie kupujemy w pobliskim sklepie coś na podróż, nie obejdzie się bez wód mineralnych, soków i innych napojów w mniejszych pojemnościach, które można mieć przy sobie podczas podróży różnymi środkami komunikacji. Słone przekąski, lekkie wafle ryżowe oraz kanapki na drogę – to zabieramy na pewno. Niezbędne więc okażą się konserwy mięsne, pasztety – z których wykonamy pyszne kanapki, a także zabierzemy je w dalszą podróż. Pamiętajmy też o daniach gotowych. Podczas urlopu gotowanie to strata czasu! Zazwyczaj tego typu produkty klienci kupują już na miejscu – nad morzem czy w górach, ale w miejskim osiedlowym sklepie także nie powinno ich zabraknąć. Głównie ze względu na tych klientów, którzy urlop spędzają w mieście oraz tych, którzy na letni weekend udają się do lasu czy nad pobliski zalew. Wycieczka, biwak to duża atrakcja również dla najmłodszych.
Jak przyznaje Krzysztof Wąsik, który prowadzi sklep w Świdnicy – w okresie wakacyjnym następuje widoczny wzrost sprzedaży napojów, zwłaszcza tych o pojemności 500 ml. Klienci równie chętnie kupują dania gotowe w słoikach, które zabierają na przykład pod namiot.
Jak pan Krzysztof zachęca do zakupów w swoim sklepie? „Staram się przede wszystkim, aby był duży wybór towaru od różnych producentów, dodatkowo umieszczam reklamy dostarczane przez przedstawicieli handlowych” – mówi właściciel.
Które marki wiodą prym w sklepie w Świdnicy? Z napojów najlepiej sprzedają się: Coca-Cola, Nestea, Tymbark, Kubuś Play. „Wśród konserw klienci najchętniej kupują marki Krakus, Sokołów, Rusiecki; a z dań gotowych Pudliszki, Pamapol, Danie Kachny” – dodaje pan Krzysztof. Pan Dariusz Nędzi, który prowadzi sklep abc w Radomiu w okresie letnim zauważa wzmożoną sprzedaż konserw i dań gotowych. Wśród konserw najlepiej sprzedają się produkty z marki Łuków. „Zdarza się też, że klienci wybierający się na pielgrzymkę czy na przykład pod namiot kupują u mnie dania gotowe w słoikach” – mówi detalista. Prym wiedzie Danie Kachny, które jak podkreśla właściciel jest dosyć tanie. „Marka Stoczek w moim sklepie niezbyt dobrze się sprzedawała, z pewnością ze względu na cenę, która dla moich klientów była za wysoka” – dodaje. Na półkach w palcówce handlowej pana Dariusza można znaleźć też flaki firmy Pamapol. Dobrze sprzedają się również produkty marki Pudliszki. Detaliści prowadzący sklepy w miejscowościach oddalonych od gór, morza czy jezior nie powinni zapominać o udostępnieniu klientom dań gotowych. Ci, którzy będą musieli zostać w większych czy mniejszych miastach równie chętnie odpoczną od gotowania. Danie gotowe w słoiku, kartonie czy puszce oraz ekspresowe zupki – to prowiant idealny także na wyprawę do lasu.
Morza szum, ptaków śpiew...
Inaczej wygląda sytuacja w sklepach znajdujących się w miejscowościach turystycznych. Tego typu placówki nastawione są na wysokie obroty zwłaszcza w wakacje. Po sezonie ruch jest niewielki. Jak opowiada nam Jarosław Krasnostawski, który od 9 lat prowadzi sklep przy ul. Nadbrzeżnej w Mielnie, w wakacje obroty znacznie wzrastają, szczególnie w okresie od 10 lipca do 25 sierpnia. W miesiącach poza sezonem zyski sklepu są około 30-40% niższe niż rok temu. Oczywiście wakacyjna sprzedaż mocno uzależniona jest od pogody. „Jeżeli panują upały woda, napoje, lody i piwo sprzedają się rewelacyjnie” – mówi pan Jarosław. Wśród napojów pierwsze miejsce zajmuje marka Tymbark, drugie Hortex i Coca-Cola, chociaż detalista zauważa także obecnie modny trend na kupowanie wody mineralnej. „Jeżeli chodzi o dania gotowe, konserwy czy ekspresowe zupki – to w tych kategoriach również widać wzrosty, jednak mój sklep położony jest w nadmorskim paśmie w sąsiedztwie ośrodków i apartamentów, których klienci mają zapewnione wyżywienie na miejscu. Zresztą sam prowadzę pensjonat i knajpkę. Z pewnością inaczej sytuacja wygląda, gdy sklep znajduje się w pobliżu pól namiotowych czy kampingowych, tam bez wątpienia dania gotowe i konserwy idą jak świeże bułeczki” – dodaje detalista. Jarosław Krasnostawski przyznaje, że w jego sklepie zainteresowaniem cieszą się dania gotowe marki Pudliszki i Rolnik. Wśród pasztetów dominuje Drosed i Profi, a spośród konserw klienci sklepu najchętniej kupują te z Łukowa oraz produkty od Tarczyńskiego.
„Podstawa to właściwy dobór asortymentu. Swój sklep zaopatruję w hurtowniach MAKRO Cash & Carry, gdzie zawsze znajduję to, czego akurat potrzebuję do swojej placówki” – przyznaje z zadowoleniem pan Jarosław.
Andrzej Wilk od grudnia 2010 roku prowadzi sklep w nadmorskiej Łebie, w czerwcu ubiegłego roku przystąpił do sieci ODIDO. Jednak jak przyznaje, kontakt z handlem detalicznym miał od wielu lat, ponieważ pomagał swojemu tacie w prowadzeniu sklepu. „Zdobyłem więc cenne doświadczenie” – mówi z uśmiechem. Największa sprzedaż w Łebie rozpoczyna się wraz z ostatnim wakacyjnym dzwonkiem w szkołach.
Jednak pan Andrzej potwierdza słowa pana Jarosława z Mielna – sprzedaż w nadmorskich placówkach uzależniona jest głównie od pogody. „W ciepłe dni klienci kupują głównie zimne napoje, nabiał w każdej postaci, pieczywo, alkohol – czyli wszystko to, co można spakować do torby i pójść na plażę. Wśród napojów króluje marka Tymbark, Costa i Hortex” – mówi pan Andrzej. Jeżeli chodzi o konserwy mięsne dominuje marka Krakus, a wśród rybnych bez wątpienia Neptun. Tego typu produkty klienci kupują bardzo chętnie. Podobnie dania gotowe, które są tanim i smacznym posiłkiem w ciągu dnia. Tutaj prym wiedzie marka Łowicz.
„W naszym sklepie najlepiej sprzedają się produkty mięsne, paczkowane i świeże. Równie dużym powodzeniem cieszą się pasztety, konserwy oraz dania gotowe typu instant i w słoikach” – mówi pan Rafał Stefańczyk z Sarbinowa.
Jeżeli przyjrzymy się markom, które w tym nadmorskim sklepie cieszą się największą popularnością to wśród napojów musimy wymienić Hoop i Tymbark, wśród konserw mięsnych Krakus i Pamapol, wśród konserw rybnych Seko i Superfish, a wśród dań gotowych Pamapol.
Rafał Stefańczyk, wierny klient sieci MAKRO Cash & Carry, swój sklep w Sarbinowie prowadzi od wspólnie z rodziną od 1994 roku. Z własnego doświadczenia wie, że prowadzenie placówki detalicznej w miejscowości turystycznej wymaga szczególnych predyspozycji. Na sezon wakacyjny doradza innym detalistom odpowiednie przygotowanie – rozeznanie rynku i ofert hurtowni, wyszkolenie pracowników, marketingowe przygotowanie sklepu oraz odpowiednie nastawienie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Nad morzem, w górach i czy w innym rejonie naszego pięknego kraju – każdy sklep detaliczny powinien zapewnić swoim klientom na czas wakacji odpowiedni wybór produktów. Na zwiększenie zarobków szczególnie powinni przygotować się właściciele sklepów w miejscowościach turystycznych.
Na stołach biwakowiczów, podróżników i wczasowiczów od zawsze królują ekspresowe zupki, dania gotowe w słoikach, konserwy rybne i mięsne oraz różnego rodzaju napoje. To niezbędny prowiant każdego wczasowicza, a co za tym idzie niezbędny asortyment w każdym sklepie.
Monika Dawiec
tagi: Wakacje ,
Sprzedaż perfum i kosmetyków na lotniskach była wyższa o...
O zakupie konkretnych art. spożywczych na święta...
W listopadzie 2024 r. całkowita wartość sprzedaży w...
Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów...
Może objąć technologie pochłaniania CO2...
Zrównoważona produkcja i zabezpieczenie żywności dla...
Prognozy na najbliższe miesiące są zróżnicowane, a...
Już ponad 38% dorosłych Polaków słyszało o tym, że ktoś...