Wielu małych przedsiębiorców popełnia latem ten sam błąd, gdy jest gorąco zostawiają szeroko otwarte drzwi i okna, aby wpuścić świeże powietrze. Postępując w ten sposób, nie zdają sobie sprawy z tego, co oprócz powiewu wiatru wpuszczają do środka. Owady oraz szkodniki spożywcze tylko czekają na taki moment, by móc dostać się do wnętrza sklepu.
Groźne osy i pszczoły
Duży i dosyć niebezpieczny problem stanowią osy i pszczoły, które po przespaniu całej zimy są latem bardzo aktywne. Te latające owady w poszukiwaniu pożywienia, często zamiast zbierać nektar kwiatowy wolą łatwiejsze rozwiązania. Dlatego też, zwabione słodkim zapachem lukru, przylatują do sklepowego działu z pieczywem. Fakt, że o ile dla kogoś, kto nie jest uczulony, jedno ugryzienie nie będzie niebezpieczne, to w przypadku osób wrażliwych, takie spotkanie może skończyć się nawet śmiercią.
Uciążliwe muszki owocówki
Podobnie sprawa się ma w przypadku innych latających owadów – muszek owocówek. Swoją nazwę zawdzięczają odżywianiu się resztkami owoców i warzyw, które rozkładając się wydzielają alkohol – etanol. Dlatego też najchętniej przebywają w pobliżu fermentujących owoców i warzyw. Muszki same w sobie nie są groźne dla zdrowia człowieka, jednak przyczyniają się do szybszej fermentacji, więc na skutek ich działalności może dojść do zatrucia pokarmowego.
Wszędobylskie mole spożywcze
Mole spożywcze, pomimo niewielkiego rozmiaru, są bardzo aktywnymi szkodnikami sklepowymi. To właśnie te owady najczęściej można przynieść ze sklepu wraz z zakupami. Lista produktów w których żerują jest naprawdę długa. Znaleźć je można w artykułach mączno-zbożowych, takich jak makaron lub mąka, a także w herbacie, ziołach, lekach, suszonych owocach czy w czekoladzie. Szkodniki te, gdy tylko pojawią się w sklepie, muszą być natychmiast zwalczone. Pozostawione same sobie potrafią w bardzo krótkim czasie zainfekować sporą część towaru. Uszkodzone w ten sposób produkty mogą się szybciej psuć, co ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Konsumenci, którzy raz się zrazili długo nie powrócą do sklepu.
Jak zapobiegać?
Zważywszy na problemy, jakich mogą nam przysporzyć szkodniki spożywcze, uważam, że dużo lepiej jest zapobiegać niż zwalczać. Dlatego, w przypadku, gdy sklep nie posiada klimatyzacji, należy wstawić w oknach moskitiery. W ten sposób lokal będzie można wietrzyć bez obawy o wchodzące owady. Należy także pamiętać o kilku prostych zasadach dotyczących przyjmowania towaru. Właściciele sklepu lub osoby odpowiedzialne za to, powinny sprawdzać przywożony asortyment w poszukiwaniu wklęśnięć, wypukłości lub szpar w opakowaniach. Podejrzane produkty trzeba bezzwłocznie usunąć z terenu sklepu i zwrócić do magazynu. Ważna także jest zasada First In First Out, czyli produkty przywiezione najwcześniej należy sprzedać w pierwszej kolejności. Jest to szczególnie ważne przy bardzo popularnej sprzedaży „na wagę”. Raz na jakiś czas zalecam także stosowanie pułapek na owady latające. Najskuteczniejsze są te w postaci powierzchni lepowej z dodatkiem feromonu. Zwabione owady po „dotknięciu” lepkiej powierzchni, już nie będą mogły się odkleić. Bardzo skutecznym sposobem jest również rozstawienie lamp UV, które wabią owady swoim światłem. Środki te są dostępne w większości sklepów chemicznych oraz w Internecie.
Prof. dr hab. Stanisław Ignatowicz
tagi: szkodniki ,
"Złote Innowacje FMCG & Retail" to prestiżowy konkurs...
Jak połączyć nowe technologie z relatywnie tradycyjną...
"Katalizatorem innowacji są zmiany klimatyczne" –...
Zawieszono ponad 282 tys....
Ministerstwo Finansów ogłosiło nowe limity podatkowe, które...
Branże energochłonne liderem takich inwestycji...
Przez ostatnie trzy lata wynagrodzenie minimalne rosło w...
Biznes apeluje o większą stabilizację prawa i obciążeń...