Klient jest bardziej dokładny w swoich wyborach, robi pełniejsze i konkretne zakupy. My jako sklep też się musimy dostosować, w związku z tym wprowadziliśmy dla klientów możliwość dostawy do domu – w szczególności dla seniorów oraz osób, które są w grupie największego zagrożenia. Dowóz zakupów za min. 80 zł w odległości do 5 km od naszego sklepu jest darmowy.
Rząd wprowadził restrykcje i ograniczenia, do których musimy się dostosować m.in. konieczność noszenia rękawiczek jednorazowych. Właśnie z tym mamy problem, ponieważ ich zakup nie jest taki łatwy ze względu na niską dostępność. Dla osób z zewnątrz są to może niezrozumiałe problemy, ale powiem szczerze, że nawet sieć franczyzowa ma trudności z dostarczeniem rękawiczek. Przystosowaliśmy także sklep do nowych wymogów, dbamy o to, by klienci zachowali odstępy między sobą, więc umieściliśmy naklejki na podłogach. Mamy także osłony z pleksi, a personel pracuje w przyłbicach. Dodatkowo prowadzimy sprzedaż maseczek. Na chwilę obecną nie ma problemu z dostępnością towarów, poza drożdżami. Mieliśmy czasowy problem z cenami mięsa, które bardzo wzrosły. Jednego dnia filet z kurczaka był po 15 zł, a kolejnego po 30 zł. W pewnym momencie nie wiedziałem czy zamawiać towar, bo klient mógłby pomyśleć, że my na tym zarabiamy. A prawda jest taka, że nawet z marży zszedłem, żeby cena była umiarkowana. Był taki moment, że chciałem zrezygnować z handlu produktami, które bardzo podrożały – w obawie przed negatywną reakcją klienta. Na szczęście okres, w którym ceny wzrastały trwał tylko tydzień, obecnie wszystko wróciło normy. Warzywa są drogie, ale wiadomo, że spowodowane jest to suszą oraz małymi zbiorami. Ogólnie z dostępnością asortymentu nie ma problemu. Przedstawicieli handlowych jest coraz więcej, dużo z nich pracuje zdalnie, mamy kontakt telefoniczny.
Obecnie sytuacja się normuje, na początku pandemii rotowały przede wszystkim produkty pierwszej potrzeby, np. makarony, ryże, chleb, mięso. Z kolei mało sprzedaliśmy papierosów oraz alkoholi. Obecnie również one zaczynają lepiej rotować, wszystko stopniowo wraca do normy. Klienci pogodzili się z nową rzeczywistością, zwłaszcza, że nie wiadomo jak długo potrwają obostrzenia, a prognozy przewidują długie terminy. Trzeba się odnaleźć w tych nowych czasach. Zwłaszcza, że pogoda zachęca do tego coraz bardziej.
Adam Szczepański, Kierownik sklepu w Mrokowie
tagi: adam , szczepański , mroków , epidemia , koronawirus ,
W listopadzie 2024 r. całkowita wartość sprzedaży w...
ALDI kontynuuje dynamiczną ekspansję na polskim rynku...
Najwięcej konsumentów chce kupić podarunki dla 4-5 osób –...
Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów...
Może objąć technologie pochłaniania CO2...
Zrównoważona produkcja i zabezpieczenie żywności dla...
Prognozy na najbliższe miesiące są zróżnicowane, a...
Już ponad 38% dorosłych Polaków słyszało o tym, że ktoś...