Od 30 lat zasiada Pan za sterami HELIO. Jak ocenia Pan stan „Bakaliowej Perły”?
W 30-tkę wchodzimy w świetnej kondycji. W ostatnim roku każdy kwartał był rekordowy. Roczne obroty sięgają już 300 mln zł, tj. najwięcej w bakaliowym segmencie B2C. Kontrahenci doceniają naszą jakość, nowoczesną infrastrukturę i rzetelność. Nasz atut to też wysokie inwestycje w markę i innowacyjne produkty. W 2021 HELIO zostało wycenione najwyżej w branży bakaliowej w rankingu najcenniejszych polskich marek zarówno przez redakcję Rzeczpospolitej, jak i Gazety Finansowej. Zdobyliśmy też wiele prestiżowych nagród np. statuetkę Superproduktu Świata Kobiety, Złoty Paragon czy Złote Laury Konsumenta. Potwierdzają one atrakcyjność oferty i świadczą o sile marki HELIO.
Czy klimat dla biznesu jest równie dobry?
Niestety koniunktura gospodarcza nam nie sprzyja. Ceny rosną na każdym kroku. Praktycznie wszystko poszło w górę – wynagrodzenia, materiały i energia, koszty rodzajowe, czy usługi obce. Na nasze nieszczęście jest to potęgowane drastycznym wzrostem cen surowców. Podwyżki poszczególnych asortymentów sięgają nawet 50%, a do tego dochodzi jeszcze wzrost kursu dolara, w którym najczęściej kupowany jest surowiec, oraz wzrost kosztów frachtu. Naszym antidotum na tę sytuację jest maksymalizacja sprzedaży i korzyści płynące z ekonomii skali działalności. Im więcej sprzedajemy, tym koszt jednostkowy spada, a to jest istotny atut dla naszych odbiorców. Skala działalności jest dziś zatem szczególnie cenną przewagą konkurencyjną HELIO.
W jakim punkcie widzi Pan HELIO za rok?
Życie pokaże i zweryfikuje oczekiwania. Mapa ryzyk jest obszerna i trzeba umieć nimi zarządzać. My robimy to już od 30 lat, co z pewnością daje nam istotną przewagę konkurencyjną. Wiemy co robimy, na własnej skórze wypracowaliśmy know-how, mamy jeden z największych i najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych w branży w Europie, szeroką sieć zaufanych dostawców na całym świecie i nienaganną reputację wśród odbiorców. W 2022 rok wchodzimy przy tym jako największy w Polsce dostawca bakalii na rynek detaliczny. Świadomy naszych słabości, nieskromnie skwituję, że kto ma sobie poradzić w ciężkich czasach jak nie my.
W 30-tkę wchodzimy w świetnej kondycji. W ostatnim roku każdy kwartał był rekordowy. Roczne obroty sięgają już 300 mln zł, tj. najwięcej w bakaliowym segmencie B2C. Kontrahenci doceniają naszą jakość, nowoczesną infrastrukturę i rzetelność. Nasz atut to też wysokie inwestycje w markę i innowacyjne produkty. W 2021 HELIO zostało wycenione najwyżej w branży bakaliowej w rankingu najcenniejszych polskich marek zarówno przez redakcję Rzeczpospolitej, jak i Gazety Finansowej. Zdobyliśmy też wiele prestiżowych nagród np. statuetkę Superproduktu Świata Kobiety, Złoty Paragon czy Złote Laury Konsumenta. Potwierdzają one atrakcyjność oferty i świadczą o sile marki HELIO.
Czy klimat dla biznesu jest równie dobry?
Niestety koniunktura gospodarcza nam nie sprzyja. Ceny rosną na każdym kroku. Praktycznie wszystko poszło w górę – wynagrodzenia, materiały i energia, koszty rodzajowe, czy usługi obce. Na nasze nieszczęście jest to potęgowane drastycznym wzrostem cen surowców. Podwyżki poszczególnych asortymentów sięgają nawet 50%, a do tego dochodzi jeszcze wzrost kursu dolara, w którym najczęściej kupowany jest surowiec, oraz wzrost kosztów frachtu. Naszym antidotum na tę sytuację jest maksymalizacja sprzedaży i korzyści płynące z ekonomii skali działalności. Im więcej sprzedajemy, tym koszt jednostkowy spada, a to jest istotny atut dla naszych odbiorców. Skala działalności jest dziś zatem szczególnie cenną przewagą konkurencyjną HELIO.
W jakim punkcie widzi Pan HELIO za rok?
Życie pokaże i zweryfikuje oczekiwania. Mapa ryzyk jest obszerna i trzeba umieć nimi zarządzać. My robimy to już od 30 lat, co z pewnością daje nam istotną przewagę konkurencyjną. Wiemy co robimy, na własnej skórze wypracowaliśmy know-how, mamy jeden z największych i najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych w branży w Europie, szeroką sieć zaufanych dostawców na całym świecie i nienaganną reputację wśród odbiorców. W 2022 rok wchodzimy przy tym jako największy w Polsce dostawca bakalii na rynek detaliczny. Świadomy naszych słabości, nieskromnie skwituję, że kto ma sobie poradzić w ciężkich czasach jak nie my.
